Polka Lidia Salianj opowiada o życiu, pracy i zwyczajach w Albanii. Albania jest małym krajem, ale ma wiele do zaoferowania. Można zorganizować sobie tzw. wakacje życia - podziwiać bardzo stare zabytki, poszaleć w rozrywkowej Tiranie, pochodzić po niesamowitych górach, aby na końcu poleżeć przy lazurowym morzu. Rannych są setki. 49 osób zginęło, a ponad 5 tys. straciło dach nad głową po silnym trzęsieniu ziemi, które na początku tygodnia nawiedziło Albanię. Tragiczne statystyki podsumował w Poza dobrze rozbudowaną bazą hotelową, na miejscu dostępne są liczne nocne kluby, dyskoteki i bary, sklepy z pamiątkami, przystań jachtowa, baza jeździectwa, park wodny czy pole golfowe. Będąc w Złotych Piaskach warto skorzystać z okazji i wybrać się do położonej kilkanaście kilometrów dalej Warny, będącej jednym z Rośliny odstraszające komary. Rośliny są doskonałym naturalnym sposobem na ochronę przed tymi uporczywymi owadami. Oto kilka przykładów roślin, które można z powodzeniem wykorzystać w ogrodzie lub na tarasie: Werbena cytrynowa: Posiada silny cytrynowy zapach, który skutecznie odstrasza komary. Wynajem samochodu w sezonie wakacyjnym na siedem dni będzie kosztował poniżej 50.000 ALL (samochody małe), 65.000 ALL (samochody średnie) i około 75.000 (samochody duże). Niestety w ostatnim czasie bardzo wzrosły ceny benzyny w Albanii. W sierpniu 2022 kształtowały się one na poziomie powyżej 200 ALL za litr. Z wielu Polskich miast takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław dostępne są loty do stolicy Albanii. Tirana jest oddalona od Durres zaledwie o ok. 44 km, więc transport do najpopularniejszego miejsca wypoczynku na Wybrzeżu Adriatyckim nie stanowi większego problemu. gZhrWX. Komar tygrysi dotarł do Polski. Jego ugryzienie może być śmiertelne. Jak się chronić? Komar tygrysi jest znacznie bardziej niebezpieczny niż komary występujące w Polsce. Przenosi on bowiem śmiertelne choroby, takie jak malaria czy żółta febra. Z każdym rokiem komar azjatycki coraz bardziej przesuwa się wgłąb Europy. Nadchodzą pierwsze doniesienia o występowaniu tego gatunku w Polsce. Informacje te nie zostały jednak jeszcze potwierdzone. Sprawdź, jak rozpoznać komara tygrysiego i jak się przed nim chronić. Jakie objawy powinny Cię zaniepokoić? To mogą być symptomy groźnych chorób tropikalnych! Komar tygrysi - podstawowe informacje Komar tygrysi, inaczej komar azjatycki to insekt, który pochodzi z Azji. W XX w. ze względu na wzmożone migracje ludzkości, owad został przeniesiony w niemal wszystkie zakątki świata. Kasia gotuje z sernik z rosą Wygląd tego gatunku komara jest bardzo charakterystyczny. Mierzy od 2 do 10 ml, na ciemnym odwłoku występują biało-srebrne paski. Najczęściej atakują wczesnym porankiem lub późnym popołudniem. Najbardziej lubią chłodne i zaciemnione miejsca. Dlaczego komar tygrysi jest taki niebezpieczny? Komar tygrysi to niezwykle niebezpieczny owad, ze względu na to że może przenosić śmiertelne choroby. Najczęściej jest to: malaria - tropikalna choroba zakaźna, która bardzo często prowadzi do śmierci. Jej charakterystyczne objawy to wysoka gorączka, wymioty, potliwość dreszcze, żółta febra - choroba wirusowa. Niekiedy przebieg jest łagodny, w cięższej postaci również może doprowadzić do śmierci. Najczęstsze symptomy to gorączka, dreszcze i brak apetytu, denga - infekcja tropikalna, która objawia się bólem mięśni i stawów, japońskie zapalenie mózgu - choroba bezobjawowa, która prowadzi do groźnych powikłań. zaburzeń psychicznych, choroby Parkinsona, a nawet śmierci. Czy komar tygrysi jest już w Polsce? Komar tygrysi, inaczej azjatycki najliczniej występuje na terenie Azji Południowej i Wschodniej. W Europie pojawił się już ponad 30 lat temu. Początkowo w Albanii w 1975, następnie w Włoszech i Francji. Ostatnie doniesienia wskazują, iż ten gatunek komara widziany był także w Polsce. W maju i czerwcu kilka osób informowało, że zauważyło komary tygrysie w Katowicach czy Rudzie Śląskiej. Te informacje nie zostały jeszcze potwierdzone, nikomu nie udało się zrobić zdjęcia. Pewne jednak jest, że komary tygrysie z każdym rokiem przesuwają się wgłąb Starego Kontynentu. Duży wpływ na ich specyficzne zachowanie mają zmiany klimatu - większe upały i cieplejsze zimy oraz migracje ludności. Jak się chronić przed komarem tygrysim? Jedynym sposobem na zapobiegnięcie rozprzestrzenienia się komarów tygrysich w Polsce jest monitoring i prewencja. Naukowcy na całym świecie szukają sposoby na zwalczenie niebezpiecznych owadów. Komary tygrysie odstraszą sprawdzone sposoby na komary występujące w Europie. Akceptuję i chcę ukryć komunikat korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej. Strona 1 z 1 [ 19 posty(ów) ] Widok do druku Poprzedni temat | Następny temat Autor Wiadomość Temat postu: Komary i inne robaki #1 Wysłany: 15 Sty 2017 22:39 Rejestracja: 03 Sty 2017Posty: 586Loty: 22Kilometry: 29 338 niebieski Czy w lutym komary (i inne ustrojstwo gryzące) pojawia się na Cyprze?czy tylko w ciepłym okresie atakuje?W wielu miejscach przestrzegają przed komarami i stąd pytanie. Góra Lato w Macedonii: urlop all inclusive w 4* hotelu nad Jeziorem Ochrydzkim za 2499 PLN. Wylot z Katowic Urlop w ZEA za 1455 PLN. Loty z Krakowa i noclegi w 5* hotelu Anonymous Temat postu: Re: Komary i inne robaki #2 Wysłany: 16 Sty 2017 08:39 @piekara 114Bez urazy, ale masz 22 posty w swojej karierze na forum i wszystkie dotyczą "wyprawy" na Rozumiem , że BARDZO przeżywasz swój wyjazd ale odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania już dawno są na forum. A to o nocleg pytasz. A to o wypożyczalnię aut. A to o pogodę. A to o bagaż. I tak wkoło Macieju. Teraz jeszcze komary i robaki doszły. Jak tam już w końcu dotrzesz to się dowiesz czy są. Kto Ci zagwarantuje , że tam komara [ chociaż jednego ] nie spotkasz w się i miłego wypoczynku .... Góra 4 ludzi lubi ten post. vincenz Temat postu: Re: Komary i inne robaki #3 Wysłany: 16 Sty 2017 09:24 Rejestracja: 03 Lis 2012Posty: 2641Loty: 154Kilometry: 151 837 niebieski @‌piekara114‌ dołożę oliwy do ognia: w Ayia Napie miałem pluskwy w hotelu Anthea Góra alecrim uważa post za pomocny. piekara114 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #4 Wysłany: 16 Sty 2017 12:09 Rejestracja: 03 Sty 2017Posty: 586Loty: 22Kilometry: 29 338 niebieski Widzę, że to forum to dla nowych osób nie jest przeznaczone. To po co ono jest, skoro nie można się tu o nic zapytać??? Lecę tanim liniami pierwszy raz po długiej przerwie i mam kilka pytań i lecę w nowe dla mnie miejsce, to się pytam...Jacakatowice: jak nie chcesz pomóc, to po co piszesz i tracisz czas?A co do komarów: to dla wielu osób to dość ważna kwestia, czy wystarczy jeden profilaktyczny środek, czy raczej większa ilość jest ich potrzebna. vincenz napisał(a):@‌piekara114‌ dołożę oliwy do ognia: w Ayia Napie miałem pluskwy w hotelu Anthea Widać nie rozeznałeś tematu, skoro trafiłeś to hotelu z pluskwami. Może jakbyś się wcześniej zapytał, to ktoś by Cię ostrzegł.... Góra vincenz Temat postu: Re: Komary i inne robaki #5 Wysłany: 16 Sty 2017 12:13 Rejestracja: 03 Lis 2012Posty: 2641Loty: 154Kilometry: 151 837 niebieski @‌piekara114‌ byłem pierwszym, który napisał o tym na Tripadvisorze, więc nikt by mnie nie ostrzegł. Góra piekara114 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #6 Wysłany: 16 Sty 2017 12:27 Rejestracja: 03 Sty 2017Posty: 586Loty: 22Kilometry: 29 338 niebieski Nie wszyscy umieszczają swoje opinie na tri. czy innych portalach oceniających.... Góra Zeus Temat postu: Re: Komary i inne robaki #7 Wysłany: 16 Sty 2017 12:32 Sezonowy Cebulion Rejestracja: 20 Lis 2011Posty: 18495 Jest ryzyko jest zabawa. Większość opinii na tym forum, też było od nas, o których nigdzie nie było opinii. Góra Anonymous Temat postu: Re: Komary i inne robaki #8 Wysłany: 16 Sty 2017 12:41 piekara114 napisał(a):Jacakatowice: jak nie chcesz pomóc, to po co piszesz i tracisz czas?vincenz napisał(a):@‌piekara114‌ dołożę oliwy do ognia: w Ayia Napie miałem pluskwy w hotelu Anthea Widać nie rozeznałeś tematu, skoro trafiłeś to hotelu z pluskwami. Może jakbyś się wcześniej zapytał, to ktoś by Cię ostrzegł....Jak najbardziej Ci parę innych nt Cypru. Ale powoli zaczynasz przesadzać z tym dopytywaniem, o różne absurdalne rzeczy . Takie moje zdanie . Góra gosiagosia lubi ten post. ibartek Temat postu: Re: Komary i inne robaki #9 Wysłany: 16 Sty 2017 12:47 Rejestracja: 01 Kwi 2012Posty: 3296 srebrny o wszystko i tak nie zapytasz ani nie przewidzisz, poza tym moze byc nieaktualne, nie lepiej odkryc na miejscu? to tylko Cypr, jak beda komary, to mozna kupic repelent na miejscu itd itp...lot, hotel, dojazd z lotniska do miasta/hotelu - to wszystko co dobrze wiedziec wczesniej, a i nie zawsze trzeba... Góra Lipiniorz25 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #10 Wysłany: 16 Sty 2017 12:56 Rejestracja: 27 Lip 2016Posty: 34Loty: 2Kilometry: 3 396 piekara114 napisał(a):Czy w lutym komary (i inne ustrojstwo gryzące) pojawia się na Cyprze?czy tylko w ciepłym okresie atakuje?W wielu miejscach przestrzegają przed komarami i stąd mnie komary pogryzly w Hostelu w Katanii w ten weekend Góra elwirka Temat postu: Re: Komary i inne robaki #11 Wysłany: 16 Sty 2017 13:24 Rejestracja: 11 Lut 2014Posty: 2336Loty: 290Kilometry: 556 363 srebrny Drogi autorze tematu. Kupiłeś bilety na Cypr. Czy jeśli ci napiszę, że na całym Cyprze w lutym komary tną jak oszalałe, to zrezygnujesz z podróży? Albo jeśli napiszę ci, że komarów nie ma tylko w Paphos, to wynajmiesz hotel właśnie tam i nosa nie wyściubisz poza miasto? A może pytasz po to, żeby wiedzieć, czy spakować spray na owady? No bo po co niepotrzebnie dźwigać buteleczkę.... Nie dziw się, że twe absurdalne pytania denerwują starych i nie przejmuj się głupotami. Ja też kiedyś jak głupia przepytywałam połowę forum, co zrobić z zimową kurtką w Tajlandii;-) _________________ Góra ibartek Temat postu: Re: Komary i inne robaki #12 Wysłany: 16 Sty 2017 14:04 Rejestracja: 01 Kwi 2012Posty: 3296 srebrny teraz widze zapytanie w kolejnym watku... seriously? Załączniki: [ KiB | Obejrzany 8322 razy ] Góra Anonymous Temat postu: Re: Komary i inne robaki #13 Wysłany: 16 Sty 2017 14:55 W styczniu 1999 leciałem po raz pierwszy w życiu na Kanary. Na Gran Canarię. 2 tygodnie z biurem podróży. Przygotowania prawie miesiąc. Ogromne walizy w końcu spakowane. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Waluta ( jeszcze pesety kupiona, KK jeszcze nie miałem) Paszporty mamy, walizy mamy. Ojciec nas odwozi na lotnisko już ze 4 godziny wcześniej do czeskiej Ostrawy ~ 85 km. Przed granicæ czeską w Cieszynie się zorientowałem, że zapomniałem najważniejszego KASY !!! Plik peset i dolców został w domu. Inne czasy to były. Bez KK i leżymy i wrócić po kasę, ale tylko dlatego, że duży zapas czasu historia. Całkiem Belgradzie wynajęte mieszkanie. Zwalniamy je. Jedziemy dalej, do Niszu. Setki razy się pakowałem. Wszystko zabrane. Klucze wrzuciłem do skrzynki pocztowej na korytarzu ( zgodnie z umową, bo właściciela nie było) Jemy spokojnie śniadanko w Pekara" i nagle olśnienie. Paszporty zostały w mieszkanku. Dobrze schowane. Musiałem skrzynkę pocztową rozwalić niestety ( drewniana prowizorka, inne niż nasze) wyjąć klucze, zabrać paszporty, wrzucić ponownie klucze do skrzynki i ją jako tako to jest z tymi KK i dokumenty. To jest ważne. Reszta nieistotna. Zawsze można dokupić. Góra 3 ludzi lubi ten post. bo76 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #14 Wysłany: 16 Sty 2017 15:19 Rejestracja: 02 Lut 2011Posty: 346 niebieski Komarów brak. Larnaka. Góra piekara114 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #15 Wysłany: 16 Sty 2017 15:24 Rejestracja: 03 Sty 2017Posty: 586Loty: 22Kilometry: 29 338 niebieski Anonymous napisał(a):Kasa, KK i dokumenty. To jest ważne. Reszta nieistotna. Zawsze można się z tym zgadzam (i dla mnie jeszcze ważne dobre ubezpieczenie, w tym dla samochodu, bo takie wyjazdy własnym sam. preferuję).Ale ja jestem z tych, co wolą się o 1000 rzeczy dopytać i przygotować się, niż być potem zaskoczonym, zwłaszcza negatywnie. Na pewno z powodu komarów z wyjazdu nie zrezygnuję, ale wolę np. wiedzieć, że po przyjeździe trzeba od razu w sklepie kupić coś do kontaktu niż rano płakać, że pokąsały.... (bo właśnie jest okres ich aktywności).Jak koleżanka sama napisała, każdy miał kiedyś setki pytań, więc trochę wyrozumiałości dla innych.... -- 16 Sty 2017 15:25 -- bo76 napisał(a):Komarów brak. to jest rzeczowa że teraz jesteś lub byłeś dopiero co? Góra Zeus Temat postu: Re: Komary i inne robaki #16 Wysłany: 16 Sty 2017 15:28 Sezonowy Cebulion Rejestracja: 20 Lis 2011Posty: 18495 To są zwykłe komary... Wystarczy kupić fenistil w żelu na ukąszenia i baygon tabletki. Komarów raczej nie zobaczyć w tej porze na Cyprze. Ewentualnie jakieś komary - Chuck Noris. Góra bo76 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #17 Wysłany: 16 Sty 2017 15:34 Rejestracja: 02 Lut 2011Posty: 346 niebieski -- 16 Sty 2017 15:25 -- bo76 napisał(a):Komarów brak. to jest rzeczowa że teraz jesteś lub byłeś dopiero co?[/quote]W trakcie Góra piekara114 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #18 Wysłany: 16 Sty 2017 16:43 Rejestracja: 03 Sty 2017Posty: 586Loty: 22Kilometry: 29 338 niebieski bo76 napisał(a):W trakcie To życzę super wypoczynku Góra k12355 Temat postu: Re: Komary i inne robaki #19 Wysłany: 03 Cze 2017 22:57 Rejestracja: 05 Lut 2017Posty: 8 Witam A jak chciałam zapytać o tzw. muchy piaskowe których "podobno" jest dużo w okresie czerwiec do październik na Cyprzei strasznie gryzą poza tym roznoszą również tzw gorączkę muchy piaskowej: ... -piaskowejczy rzeczywiście jest ich dużo ktoś się z tym spotkał?Pytam ponieważ lecimy z małym dzieckiem więc mam trochę większe obawy... Góra Wyświetl posty z poprzednich: Sortuj według Strona 1 z 1 [ 19 posty(ów) ] Kto jest na forum Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forumNie możesz odpowiadać w tematach na tym forumNie możesz edytować swoich postów na tym forumNie możesz usuwać swoich postów na tym forumNie możesz dodawać załączników na tym forum Spis treściCo o Tajlandii pisze MSZ (2018)?Czy denga rzeczywiście jest w Tajlandii?Jak się chronić przed komarami w Tajlandii?Podobne wpisy Temat komarów w Tajlandii i tego, jak się przed nimi chronić oraz jak chronić małe dzieciaki powraca nieustannie w Waszych wiadomościach systematycznie. To również temat, który mi po zeszłorocznej podróży przez pewien czas spędzał sen z powiek i przyznaję – trochę martwił. Nigdy nie obawiam się samych ugryzień, bo uważam, że nawet kilkadziesiąt swędzących kropek jest do przeżycia – i dla nas, i dla dzieci. Chociaż wiadomo – zdecydowanie lepiej, by ich nie było! Obawiam się tego, co za ugryzieniami idzie. I teraz pytanie kluczowe: czy w Tajlandii powinniśmy bać się komarów??? My zwykle zaczynamy przygotowanie do wyjazdu od przeczytania co do powiedzenia o danym kraju ma Ministerstwo Spraw Zagranicznych – wchodzimy TU – polecam! To nas kieruje w temacie szczepionek i innych zagrożeń zdrowotnych… ALE: nigdy nie ufamy temu w 100%, zawsze szukamy też informacji na własną rękę. Co o Tajlandii pisze MSZ (2018)? “Obecnie w Tajlandii nie występują szczególne zagrożenia sanitarno-epidemiologiczne. Nie są zatem wymagane specjalne szczepienia. Należy jednak w sposób bardziej rygorystyczny przestrzegać zasad higieny, co jest niezbędne w krajach tropikalnych. Woda z sieci wodociągowej jest niezdatna do picia. Ogólnie dostępna jest w sprzedaży butelkowana woda filtrowana lub mineralna. W dużych miastach, gdzie znajdują się zbiorniki wody stojącej istnieje ryzyko zakażenia dengą (tropikalna choroba przenoszona przez komary, głównie w porze deszczowej). W ostatnim czasie odnotowano przypadki zarażenia wirusem Zika; zalecamy stosowanie się do zaleceń Głównego Inspektoratu Sanitarnego, szczególnie dotyczy to kobiet w ciąży lub planujących zajście w ciążę. W okolicach Chiang Mai występuje sezonowo (luty-kwiecień) bardzo wysokie zanieczyszczenie powietrza spowodowane wypalaniem traw przez rolników, które może być szczególnie uciążliwe dla osób z chorobami alergicznymi, chorobami układu oddechowego, małych dzieci i kobiet w ciąży.” To możemy przeczytać na stronie MSZ. Są komary, denga, głównie w porze deszczowej (która teoretycznie zaczyna się około maja i trwa do połowy października). Czy denga rzeczywiście jest w Tajlandii? My o dendze czytaliśmy nie tylko na stronie MSZ, ale słyszeliśmy też od jednej z naszych czytelniczek, która niestety prawdopodobnie przywiozła ją z okolic Koh Lipe w styczniu zeszłego roku – my też tam wtedy byliśmy, więc przyznam, że jej wiadomość mroziła wtedy krew w żyłach, zwłaszcza, że Maks miał całe nogi w ugryzieniach! Na szczęście u nas nic się nie wydarzyło, a i Ona dengę pokonała, leczona już w PL. Jednak u mnie zapaliło to czerwone światło i gdy w październiku, jechaliśmy do Bangkoku i na Koh Chang, zaczęłam szukać dodatkowych informacji, zwłaszcza, że teoretycznie nadal w Tajlandii panowała pora deszczowa. Przede wszystkim możecie być spokojni – zagrożenie dengą w Tajlandii jest podobne do innych tropikalnych krajów i trzeba mieć pecha, by dengę złapać. Dostajemy jednak czasem od Was niepokojące wieści, że w niektórych regionach Tajlandii zagrożenie jest coraz większe – poniżej wrzucam Wam informacje, które dostałam dziś ( od Kasi. Jeszcze mniejsze są szanse na zarażenie się malarią, więc leków antymalarycznych NIGDY nie braliśmy i NIE PLANUJEMY ich brać w Azji Południowo- Wschodniej. Wiemy jednak, że czasem można mieć pecha, a dengi na pewno nie życzylibyśmy ani sobie, ani tym bardziej dzieciom, więc zawsze staramy się minimalizować ryzyko. Denga występuje głównie w dużych skupiskach miejskich, a komary, które ją przenoszą gryzą zwykle w dzień, nie w nocy. Często “dengowe” komary można spotykać przy zbiornikach stojącej wody, więc najlepiej takich okolic unikać. Objawy mogą się pojawić do 14 dni po ukąszeniu, zwykle 5-7 dni po. Najczęściej to wysoka gorączka, bóle kości i mięśni, bóle głowy, mdłości, wymioty. Przy takich objawach, jeśli macie podejrzenie, że zetknęliście się z komarami, najlepiej od razu udać się do lekarza. Jeśli jesteście już w Polsce, koniecznie powiedzcie, gdzie byliście i najlepiej zróbcie badanie z krwi pod kątem dengi. Podobno objawy można pomylić z grypą czy z inną anginą. Gdy szukałam informacji w październiku 2017, wyczytałam, że w Tajlandii jest najwięcej przypadków dengi od 20 lat, głównie w okolicy Bangkoku i Chiang Mai. Czytałam, że sporo przypadków jest też na Phuket. Przyznaję… nieco się przestraszyłam, ale…. ani w październiku, ani teraz nie widziałam zbyt wielu komarów w Tajlandii! Przygotowana do walki, zabrałam wszystkie środki i …. odetchnęłam z ulgą! W Bangkoku nie spotkaliśmy chyba żadnego, ani na Koh Chang, ani teraz na Koh Phi Phi dramatu nie ma.. ale gdy wieczorem wychodzimy na spacer czy kolację, smarujemy się Muggą. Co ważne Muggą smarować powinniśmy się również w dzień, bo wtedy atakują komary przenoszące dengę. Przeczytajcie, co napisała KASIA w komentarzu do tego posta (niestety komentarz zniknął i nie potrafię go przywrócić, ale myślę, że warto, by ta historia była też tutaj w poście, nie tylko w komentarzu): “Hej Natalia i podróżnicy! Jako, że jestem na miejscu i na “świeżo” w temacie bardzo chciałbym wszystkich ostrzec na własnym przykładzie w temacie DENGI. Od jestesmy w Tajlnadii: BKK,KRABI, no i pechowa KOH LANTA,moja mama złapała dengę – została przetransportowana do szpitala w Trang, w którym właśnie jestem z partnerem i dzieckiem. Jej stan jest stabilny, aczkolwiek czekamy na najgorsze dni teraz, planowy powrot mamy na raczej nie uda nam sie poleciec. DENGA w Tajlandii JEST i to szczególnie południowej (zarówno ląd, jak i wyspy). Straszne jest to, jak mało się o tym pisze na blogach i mówi, dlatego przestrzegam Was,ze np na Koh Lancie tendencja jest WZROSTOWA, jest kilkaset przypadków miesięcznie- to najswieższe słowa od lekarzy z kliniki. Wciąż w teorii trzeba mieć pecha, żeby przyciągnąć dengowego komara, ale ryzyko jest bardzo wysokie! Smarowaliśmy się muggą, moja mama pewnie nie zawsze, jednakże warto wczytać się w temat głębiej odnośnie pechowych komarów – są to komary uwaga DZIENNE !! gdzie za dnia raczej człowiek smaruje się filtrami,a nie pryska na komary!!! Dengę przenoszą komary egipskie, mają one charakterystyczne białe paski na odwłoku i nogach, są trochę większe od tych typowych nocnych, malutkich,których tez w niektórych miejscach jest bardzo dużo – jednej nocy, gdy zmieniliśmy apartament pogryzły nas znienacka strasznie, a przysięgam byliśmy posmarowani i psikaliśmy dookoła. Komary chowają się za dnia w torbach podróżnych i w ciuchach albo za zasłonami. Trzeba najlepiej wszystkim potrząsać i wtedy wylatują, jednego dnia w Blue Andaman Apartment zabiliśmy chyba 30! Michał potrząsnął bagażem, który był w kącie i dosłownie wyleciała och chmura! Nie patrzyłam czy to zwykłe komary czy dengowe. Byliśmy w szoku, skąd ich nagle tyle, a wówczas mama była zdrowa i nie byliśmy aż tak w temacie zagłębieni, byłam pewna, że denga nie występuje i raczej nie ma się o co martwic, kilka dni później nas los się zmienił. Jak po całym dniu gorączki już zaczęłam się bać o mamę i wezwałam karetkę ,gdy zaraz u mamy wykryto dengę, w klinice na własne życzenie zrobiłam sobie test i mojemu 8 miesięcznemu synkowi. Kosztowało to na lancie 1200 batów extra, bo objawów nie mieliśmy, ale ugryzienia w nocy poprzedniej, chciałam być pewna czy nie czeka nas taki sam los na mamę. Zaskoczyło nas to potwornie, mieliśmy dziś płynąć na Koh Ngai na 4noce i całe plany do góry nogami, musieliśmy się na własny koszt przenosić do TRANG, bo stary szpital w Krabi jest pełny (aczkolwiek moze lepiej,ze tutaj,bo warunki szpitalne w Trang to 5*****hotel) opiekę mamy oczywiście pokrywa ubezpieczenie. Takze ostrzegam wszystkich i warto upgreadowac posta, DENGA JEST częsta w Tajlandii, warto podwójnie się zabezpieczać, odkomarzać pokoje za dnia, smarować za dnia (choć małych dzieci nie powinno się smarować, są to bardzo bardzo silne środki,wiadomo ze przez kilka dni nic się nie stanie,ale np przez 3 tygodnie.. sama nie wiem…) gdybym wiedziała na co narazżm przede wszystkim swoje dziecko, nie wybrałabym Tajlandii. Mimo,ze ludzie przyjeżdżają tu od lat i nic im nigdy nie jest,to sytuacja też się zmienia, na ten moment przypadków jest bardzo dużo w tych rejonach i to są najświeższe fakty od pielęgniarek i lekarzy.” Pamiętajcie o tym i miejcie historię Kasi w tyle głowy! Jak się chronić przed komarami w Tajlandii? Ze wszystkim jesteśmy zdania, że lepiej chronić niż potem się martwić, więc zwykle przestrzegamy tych zasad: 0) Na dengę szczepionki nie ma. Nie ma też leków, które można wziąć zawczasu i przed dengą uchronią. Jedyna opcja to ochrona przed ukąszeniami komarów. 1) Na pewno warto zabrać ze sobą spraye przeciw ukąszeniom lub kupić na miejscu Warto wziąć Muggę, której wysokie stężenie DEET skutecznie odstrasza komary i inne potwory. My zwykle kupujemy jedną Muggę w kulce (20% DEET) i jedną w sprayu (9,5 % DEET). O wszystkich Muggach możecie poczytać TU. Dodatkowo, gdy Jagódka miała 3 miesiące na miejscu kupowaliśmy lokalny, naturalny środek, czyli Citronellę. DEET to substancja, która odstrasza komary, ale zwykle nie jest polecana dla małych dzieci (do 2 roku życia). Na pewno jednak, gdybym miała do wyboru dengę i DEET, biorę DEET 🙂 Muggę kupicie przez internet lub w sklepach dla podróżników. Citronellę na miejscu dostaniecie w sklepikach dla turystów, aptece, często też różne środki są w hotelach (odpłatne lub nie). 2) Moskitiera – w wielu hotelach, w których byliśmy na tajskich wyspach moskitiery nad łóżkiem to standard. Warto ich używać. Dodatkowo dla Jagody braliśmy moskitierę na wózek i zakładaliśmy np. gdy spała. Pod tym względem idealnym rozwiązaniem dla malucha jest namiot, o którym Wam pisałam – tam zamykacie go szczelnie i żaden komar się nie przebije 🙂 Z tego korzystaliśmy rok temu i gdy my i Maks byliśmy bardzo pogryzieni na Koh Lipe, Jagoda nie miała ŻADNEGO ugryzienia. 3) Rozsądek – sami na pewno świetnie widzicie, czy w danym miejscu są komary 🙂 Czasem może być tak, że np. w mieście, w centrum Bangkoku ich nie ma, ale nad rzeką mogą gryźć jak szalone – tu znów pozdrawiam jedną z naszych Czytelniczek, która nam o tym doniosła. Łatwo wpaść w taką pułapkę – my coś o tym wiemy, bo właśnie taką sytuację zaliczyliśmy z małym Maksem w Meksyku – komarów niby nie było i nagle po pewnej nocy w domku na plaży, kilkadziesiąt ukąszeń:/ Jeśli widzicie, że ich nie ma, luz – ograniczacie środki ostrożności, ale nadal się pilnujecie. Jeśli są i gryzą, pilnujecie siebie i dzieciaków, a wieczorem zwłaszcza dzieciom dajecie długi rękaw i długi spodenki (do spania najlepszy pajacyk). Podobno komary przyciągają ciemne kolory, więc jasne ubrania są zwykle przydatne. 4) Ostrożność – pilnuj, by drzwi do domku, w którym mieszkasz i okna były zamknięte, zwłaszcza wieczorem. Odpada zapraszanie komarów i innych owadów do źródła światła. Jeśli w drzwiach masz moskitierę, zasuwaj ją. Niewiele kosztuje, a po co masz potem drapać się jak szalony!!! 5) Równowaga – nie popadaj w panikę, nie popadaj w nonszalancję 🙂 Skrajności nigdy nie są dobre! Nigdy Ci nie powiem: nie jedź do Tajlandii, bo komary! My jesteśmy tu … 6-sty, a może 8-my raz i zawsze wracamy mega zadowoleni! Ale nigdy Ci nie powiem: Olej, na pewno nic się nie stanie! Mocno w to wierzę, ale jednak wypadki przy pracy zdarzają się najlepszym i dobrze się przed nimi chronić, prawda ?:) 6) Na wszelki wypadek – zabierzcie też coś po ukąszeniach, chociażby Fenistil. Czasem jednak w takiej sytuacji również warto pójść do miejscowej apteki i podpytać co oni mają na ugryzienia, bo to może być lepsze rozwiązanie! Tak mieliśmy, gdy teraz w Wietnamie pogryzły nas muszki piaskowe – o nich jeszcze Wam napiszę:) … a teraz idziemy cieszyć się słońcem na tajskiej plaży, pospacerować wśród pięknej zieleni, a wieczorem zjeść kolację na świeżym powietrzu.. posmarowani sprayem na komary 🙂 Więcej o tym, jak sobie radzić z zagrożeniami w Tajlandii, jakie szczepienia rozważyć i co spakować do apteczki znajdziecie w naszym THAIBOOKu. Thaibook to kompleksowy przewodnik po Tajlandii stworzony po naszych licznych wyprawach do Bangkoku i na tajskie wyspy. Znajdziecie go TU. 21 kwietnia 2017 Albania to piękny kraj leżący na Bałkanach. Ten region Europy ma do zaoferowania mnóstwo atrakcji, dlatego też decyzja o spędzeniu urlopu w tych stronach to strzał w dziesiątkę. Dla osób wybierających się do Albanii jedną z najważniejszych kwestii jest wybór odpowiedniego terminu – ten zaś podyktowany jest licznymi przesłankami, charakterem wyjazdu oraz indywidualnymi preferencjami uczestników. Albania w styczniu Styczeń to jeden z najchłodniejszych miesięcy w Albanii. Średnia temperatura dzienna wynosi 12 st. C, noce również do ciepłych nie należą, zaś temperatura wody morskiej skutecznie zniechęca do kąpieli. Niemniej jest tu wtedy i tak cieplej niż o tej porze w Polsce, jeśli więc ktoś chce uciec przed mrozami i opadami śniegu, spędzenie zimy w Albanii nie jest najgorszym pomysłem. Albania w lutym W lutym panują w Albanii podobne warunki pogodowe jak w styczniu. Miłośnicy sportów zimowych mogą potraktować Albanię jako znakomitą bazę wypadową do Kosowa czy Macedonii. Problemem może być transport, ponieważ w tym okresie biura podróży raczej nie organizują wycieczek do Albanii. Albania w marcu Marzec w Albanii to kapryśny miesiąc. Co prawda temperatury zaczynają rosnąć, ale aura zaskakuje niespodziewanymi opadami deszczu czy śniegu. Jeżeli jednak komuś to nie przeszkadza, może nastawić się na zwiedzanie. Albania w kwietniu Kwiecień jest miesiącem, gdy pogoda w Albanii zaczyna się robić piękna. Przyroda na dobre budzi się do życia, w związku z czym krajobrazy zachwycają wspaniałą, nasyconą zielenią i innymi barwami nieodmiennie kojarzącymi się z wiosną. W popularnych kurortach powoli zaczyna się ruch, przy czym można liczyć na zarezerwowanie hotelu w bardzo atrakcyjnej cenie. Wakacje w Albanii w kwietniu od 600 zł! Sprawdź! Albania w maju Maj jest typowo wiosennym miesiącem w Albanii. W ciągu dnia słupek rtęci pokazuje powyżej 20 st. C, co bardziej odważne osoby mogą spróbować kąpieli w morzu. Maj to wymarzona pora na zwiedzanie. Spośród najbardziej interesujących atrakcji turystycznych Albanii wymienia się Jezioro Szkoderskie, Twierdzę Rozafa, Muzeum Skenderbega, orientalny bazar w Kruji, Oricum, Apollonię, Ksamil, Shengjin, Lezhę, Park Narodowy Butrint czy antyczne miasto Butrint. Wakacje w Albanii w maju od 600 zł! Sprawdź! Albania w czerwcu Czerwiec to początek sezonu. Do Albanii zaczynają napływać z różnych stron turyści spragnieni słońca i wyjątkowych widoków. Biura podróży mają dużo ciekawych propozycji – łącznie z last minute. Wakacje w Albanii w czerwcu od 800 zł! Sprawdź! Albania w lipcu Lipiec to upalny miesiąc. Średnia temperatura w ciągu dnia wynosi wtedy 29 st. C, ale w praktyce zwykle przekracza 30 st. C – zdarzają się dno, gdy dochodzi nawet do 40 st. C. Trzeba nastawić się na to, że rosną nie tylko temperatury, ale i ceny. W najpopularniejszych regionach turystycznych jakimi są Region Szkodry, Wybrzeże Adriatyku oraz Wybrzeże Jońskie panuje tłok. Wakacje w Albanii w lipcu od 1000 zł! Sprawdź! Albania w sierpniu Sierpień w Albanii niewiele się różni do lipca. Nadal jest gorąco, turystów nie ubywa, a miejsce na plaży trzeba sobie zająć we wczesnych godzinach porannych. Wielbiciele morskich i słonecznych kąpieli są zachwyceni – podobnie jak miłośnicy sportów wodnych, do uprawiania których panują w Albanii znakomite warunki. Wakacje w Albanii w sierpniu od 1000 zł! Sprawdź! Albania we wrześniu Wrzesień – jeśli chodzi o temperatury – przypomina czerwiec, aczkolwiek czuć już w powietrzu zbliżającą się jesień. To świetny czas na zwiedzanie, wycieczki objazdowe czy wędrówki po górach. Woda w morzu jest w dalszym ciągu na tyle ciepła, że bez obaw można się kąpać. Wakacje w Albanii we wrześniu od 800 zł! Sprawdź! Albania w październiku Październik w Albanii to bardzo przyjemny czas – w szczególności dla fanów turystyki pieszej i rowerowej. Jest ciepło, ale nie upalnie, lokalne wioski zachwycają gamą jesiennych barw. Ceny w kurortach spadają, przeludnia się i jest spokojnie. Wakacje w Albanii w październiku od 600 zł! Sprawdź! Albania w listopadzie W listopadzie robi się chłodno. Z pogodą bywa różnie, tak jak i z dostępem do rozmaitych atrakcji. Albania odpoczywa po bardzo intensywnym sezonie turystycznym i nabiera sił na kolejny. Albania w grudniu W grudniu zaczyna się zima w Albanii. Słupek na termometrze oscyluje przeciętnie w granicach 14 st. C. Warunki na drogach są dość trudne, więc i z dojazdem może być kłopot. Z uwagi na brak turystów sporo hoteli zamyka swe podwoje. Zobacz Również Komentarze Planując wakacje każdy potrzebuje jak najwięcej praktycznych informacji dotyczących kraju, do którego się wybiera. Przed Wami odświeżone i uzupełnione FAQ 🙂 Myślę, że przyda się do planowania wakacji w Albanii! 1. Pieniądze 🙂 Ile zabrać? Co zabrać? Jak wymienić? Wypłacić? Zapłacić? Waluta. Albania jest krajem dość tanim. Walutą jest tam LEK, który w Polsce nie jest powszechnie dostępny. Dlatego warto zabrać EURO (lepiej Euro niż Dolary!), którymi po pierwsze w większości miejsc można płacić oraz które łatwo jest wymienić w kantorach. Aktualny kurs to ok 120-123 leków = 1 euro. W każdej trochę większej miejscowości znajdziemy kantor lub bank. Podobnie jest też z bankomatami. Mastercard i Visa. W mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma kantoru zwyczajowo można wymienić pieniądze np. w sklepie. Jest to oczywiście droga nieoficjalna. Jeśli kupujemy coś i płacimy w euro w większości przypadków resztę dostaniemy w lekach. Jeśli jest to początek wypoczynku to bardzo fajnie, ale uważajmy w ostatni dzień żeby nie zostać ze zbędną gotówką 😉 Nadal mniej popularna jest płatność kartą, chociaż i to zmieniło się w ostatnich latach i coraz więcej restauracji i sklepów posiada taką możliwość płatności! Ceny 2020 sklepy i restauracje 2. Sklepy. Zarówno małe sklepiki, warzywniaczki jak i duże markety. W mniejszych płatność gotówką, natomiast w marketach można płacić kartą. Z bardziej znanych sieciówek jest SPAR i popularny włoski Conad. Znane w Albanii marki jak EXTRA MARKET też mogą być tańsze i bardzo dobrze zaopatrzone. 3. Dowód czy paszport? Żeby dojechać do Albanii wystarczy dowód osobisty. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, kiedy wybieramy się do Albanii przez Kosowo – wtedy musimy mieć paszport lub biometryczny dowód osobisty. PRZEPISY GRANICZNE – WSZYSTKIE W JEDNYM MIEJSCU: ALBANIA I KOSOWO! 4. Gniazdka są takie same jak w Polsce. 5. Proszę się nie bać kuchni albańskiej, gdyż opiera się przede wszystkim na tradycji śródziemnomorskiej i bałkańskiej. Dlatego będzie podobna jak w Grecji, Włoszech, Chorwacji czy Czarnogórze. Jest smacznie, kucharze są świetni, a restauracje naprawdę na wysokim poziomie. Wpis o kuchni albańskiej. Kolejny wpis o albańskiej kuchni… Dla wegetarianina… Słodycze… Alkohole… Wina… Pozostaje pytanie czy wybrać opcję All Inclusive czy zdecydować się na jedzenie w restauracjach „na własną rękę”. Osobiście jestem fanką drugiej opcji, ale wiadomo, że AI to ogromna wygoda. Nie trzeba szukać, nie trzeba nawet ruszać się z hotelu. Pamiętajmy jednak, że Albania dopiero uczy się turystyki i bufety w hotelach nie są powalające na kolana jak w Turcji czy Egipcie. 6. Hotele są na naprawdę dobrym poziomie. Tak, jak wszędzie, trzeba oczywiście obejrzeć pokój i sprawdzić czy wszystko jest OK. Ale generalnie albański standard nie odbiega od standardu w innych krajach. Nie spotkałam się jeszcze z dobrym hotelem bez klimatyzacji czy telewizora oraz lodówki. Przez ostatnie 3 lata obserwujemy „wyścig budowlany”. Hotele – zwłaszcza takie z czterema lub pięcioma gwiazdkami – wyrastają jak grzyby po deszczu. Robi się coraz bardziej luksusowo, złote klamki, przepych, ale też przylepianie gwiazdek według własnego „widzimisię”. Ze względu na dużą konkurencję właściciele hoteli starają się stanąć na wysokości zadania i obsługa z roku na rok jest coraz lepsza. Również w internecie pojawia się coraz więcej opinii, zdjęć i informacji o hotelach – pozwala to wybrać hotel do nas dopasowany. 7. Kiedy jechać? Pogoda w Albanii jest niezawodna 😉 Czerwiec i wrzesień to zwykle momenty, kiedy nie jest upalnie, ale można spokojnie zdobyć piękną opaleniznę. Zdecydowanie to również lepszy moment na intensywne zwiedzanie. Mogą pojawić się przejściowe deszcze, ale nie trzeba się martwić, że będzie tak jak nad polskim morzem. Ulewa zwykle jest intensywna, ale krótka i wszystko wraca do normy. Osobiście najbardziej lubię czerwiec, kiedy wszystko budzi się dopiero do życia. Organizowane są pierwsze kurortowe imprezy, miasto budzi się i zaczynają się prawdziwe wakacje. Wrzesień to moment, kiedy też nie ma tłumów, ale nie liczmy na imprezy. Wszystko powoli zaczyna się zwijać. Jest zdecydowanie spokojniej. Lipiec i sierpień to miesiące suche i upalne, ale też najbardziej rozrywkowe. Dyskoteki, koncerty, tłumy na deptaku – to jest doskonały moment żeby zobaczyć zwariowaną i tętniącą życiem Albanię. Macie więcej wątpliwości – zajrzyjcie TU 8. Gdzie jechać? Zwykle pytanie jest bardziej rozbudowane 🙂 Na szczęście Albania spełnia wszystkie marzenia turysty. Jeśli jesteśmy zmotoryzowanii mamy do wyboru i kurorty i mniejsze miejscowości Warto spróbować i kurortu i mniejszych miejscowości jak Himara czy Dhermii. Możliwości jest bardzo dużo. Czy warto jechać w ciemno? Myślę, że można wybrać taką opcję, ale w wysokim sezonie znalezienie noclegu, który w 100% będzie odpowiadał naszym potrzebą może być trudne. Jeśli jedziemy na wyjazd zorganizowany to spośród wszystkich ofert jednak hitami są i będą Durres, Vlora i Saranda. Wybór ofert jest coraz większy, można wybrać się z największymi jak ITAKA czy TUI, można też wybrać maleńkie biuro autokarowe. Konflikt między wielbicielami północy i południa Albanii rozpala każde forum. Polecam podejść do tej kwestii w sposób wyważony i zastanowić się czego się oczekuje, bo zarówno na północy, jak i na południu można znaleźć coś dla siebie: PÓŁNOC POŁUDNIE 9. Wakacje z dziećmi? Oczywiście! Wiele hoteli posiada w swojej ofercie apartamenty 2+1 lub 2+2. Możemy znaleźć też piaszczyste plaże z łagodnym zejściem, kompleksy z basenami, także takimi dla najmłodszych. Coraz więcej ofert biur podróży ma w ofercie animacje. Niestety nie ma jeszcze porządnego zaplecza aquaparków. Jedzenie jest zróżnicowane i zawsze coś znajdziemy dla „Tadka-niejadka”. Dodatkowo nasza pociecha będzie rozpieszczana 😉 Albańczycy mają strasznie pozytywne podejście do dzieci. Może to być dość upierdliwe (lub wręcz przeciwnie), bo każdy naszego potomka będzie przytulał, głaskał, poklepywał i w ogóle się nad nim rozpływał 🙂 W Albanii nie ma problemu z kupnem pieluch czy słoiczków dla dzieci! W większych miastach (Vlora, Tirana, Durres, Saranda) jest Rossman, są markety SPAR czy Conad, gdzie wybór jest naprawdę duży. W mniejszych sklepikach też są tego typu rzeczy – oczywiście w skromniejszym wymiarze, ale znajdziemy wszystko co jest potrzebne maluszkowi. 10. Bezpieczeństwo Wielokrotnie o tym pisałam. Albania jest obłożna stereotypami, ale tak naprawdę jest bezpiecznie. Wiadomo, że nie wolno zostawiać torebek czy portfeli w widocznym miejscu na plaży czy nosić pieniędzy lub komórki w tylnej kieszeni w zatłoczonym autobusie. Jednak są to zasady, które należy stosować zarówno w Hiszpanii jak i w Chorwacji. Podkreślam! Albania nie jest krajem niebezpiecznym, w którym toczy się jakaś wojna czy działa mafia, która mogłaby zagrozić turystom. Jak każdy kraj – Albania ma swoją przestępczość, ale jest to całkowicie normalny kraj, również pod tym względem. 11. Zdrowie Albania z Polską ma podpisaną umowę, iż w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia, jest to pomoc bezpłatna. Jeśli chodzi o wizyty, porady i kontrole u lekarza płacą Państwo ok. 20-30 euro – kwota ta jest zwracana po wysłaniu do ubezpieczyciela w Polsce rachunków i diagnozy. To samo dotyczy wykupywanych leków. Szpitale państwowe w Albanii nie wyglądają może super (stare łóżka, brzydkie ściany), ale pomoc jest udzielana w sposób profesjonalny. Jako rezydent miałam bardzo różne przypadki i zawsze pomoc została udzielona szybko i odpowiednio. Ostry dyżur to nie jest miejsce, gdzie chcielibyśmy się znaleźć, ale też nie zostaniemy odesłani z kwitkiem. Jest też bardzo dużo klinik i przychodni prywatnych, gdzie można się również zgłosić. Najczęstszą przypadłością, która może dopaść turystę jest naturalna przy zmianie klimatu i sposobu odżywiania się „jelitówka”. Zwykle mamy przynajmniej jeden dzień z głowy, gdyż męczy nas biegunka i wymioty. Powinniśmy ratować się węglem, smektą, stoperanem etc jednak najważniejsze jest to żeby się nie odwodnić! Dlatego nawet jeśli się mamy zmuszać musimy pić bardzo dużo wody! Należy też jeść. Nie obfity obiad oczywiście, ale trzeba chrupać biszkopty lub podjadać chleb. Poza tym lepiej unikać klimatyzacji. Drugi problem zdrowotny to… słońce. Powtarzam do znudzenia wszystkim żeby uważać z opalaniem się na plaży, ze spacerami w środku dnia…. Poparzenia słoneczne oraz alergie na słońce mogą nam spaprać i urlop i opaleniznę. Kolejna przygoda to udar słoneczny lub cieplny co kompletnie rozwala nam przynajmniej jeden dzień. Jeśli coś nam się zdarzy – jakich dokumentów potrzebujemy? Oficjalnie do potrzebny jest paszport, ale placówki medyczne nie są tak restrykcyjne. W prawie każdej miejscowości wypoczynkowej w okresie od czerwca do września działają również punkty pierwszej pomocy. Do takich małych przychodni można udać się i uzyskać pomoc doraźną. Mają dyżury całą dobę i pomoc jest bezpłatna. Oczywiście jeśli okaże się, że potrzebujemy leków czy kroplówki – musimy za nie zapłacić. Apteki są praktycznie w każdej miejscowości nadmorskiej, wewnątrz kraju raczej w większych miastach. Są dobrze zaopatrzone i większość leków dostaniemy bez recepty. Oczywiście nazwy leków są inne, ale pamiętajmy, że mimo tego skład będzie taki sam. Jeśli skończy się nam lek – zanieśmy opakowanie, jeśli zapomnieliśmy go z domu lub mamy jakieś dolegliwości – możemy sprawdzić w internecie skład znanego w PL leku i pokazać w aptece. 12. Co zwiedzać? W Albanii jest bardzo dużo dla wielbicieli różnorodnego wypoczynku 🙂 Trasy wycieczek fakultatywnych, które oprowadzam mogą być również znakomitym punktem wyjścia dla osób, które chcą zwiedzać na własną rękę. Wycieczki fakultatywne. 13. Jakie pamiątki przywieźć? Pierwsze co się rzuca w oczy to oczywiście wszelkie gadżety związane z flagą albańską. Zwykle każdy wyjeżdża z jakimś drobiazgiem właśnie w tym stylu. Oczywiście tradycyjnie w sklepach z pamiątkami czy na straganikach można dostać magnesy, kubeczki, koszulki, nadmorskie obrazki z piasku i muszelek… ale największą furorę robi i tak popielniczka w kształcie bunkra! Koszt takiego cuda zależy od wielkości i wynosi od 300 do 1000 leków Bardzo popularny jest również Koniak Skanderbeg (600-800 leków), dżem figowy (ok 400 leków), ser kackavall, oliwa z oliwek, wino, raki… i wszystko co można dostać w innych krajach bałkańskich 🙂 Tu pisałam o PAMIĄTKACH! 14. Jak jechać? Auto, autobus, a od niedawna samolot. Można lecieć czarterem z biurem takim jak ITAKA czy TUI lub znaleźć tańszy lot do Skopje lub Podgoricy. Można lecieć na Korfu, ale wtedy trzeba się nastawić, że minimum dwie noce możemy na greckiej wyspie (godziny lotów niekoniecznie są zgrane z promami). W tym roku pojawiło bezpośrednie połączenie z Warszawy do Tirany. Jedziecie autem: Tu przeczytacie więcej na temat możliwości 15. Plaże Na północy kraju ( Velipoje, Shengjin, Durres, Golem, Divjaka) plaże są piaszczyste, dość szerokie i z łagodnym zejściem. Na południu ( Orikum, Himara, Borsh, Dhermi aż po Sarandę i Ksamil) plaże są mniejsze, „zatoczkowe”, z białymi drobnymi kamykami lub typowo kamieniste. Warto zabrać ze sobą buty do pływania. Jeśli jesteśmy zakwaterowani w hotelu, który ma swoją plażę zwykle nie musimy uiszczać opłaty za leżaki. Jednak pamiętajmy, że zależy to od polityki hotelu. Jeśli chcemy skorzystać z plaży np. hotelu lub restauracji jako gość musimy uiścić opłatę za leżak. Rozbieżności cen w sezonie i poza nim są ogronme, podobnie w przypadku „jakości” plaży, hotelu czy miejsca. Ceny, zwykle za dwa leżaki i parasol na cały dzień, zaczynają się od ok 500 leków (ok 4 euro) za dzień nawet do 1500 leków (ok 12 euro) co jest skrajnym przypadkiem. W Albanii istnieją też plaże miejskie, gdzie leżaki zwykle tez są płatne, ale zdecydowanie tańsze. Zdażała się również bezpłatna możliwość korzystania z plaży publicznej, ale to zmienia się jak w kalejdoskopie. Czy możemy przyjść ze swoim kocykiem i nie płacić za leżaki? To zależy od polityki właściciela hotelu czy restauracji. To jest biznes, więc może być sytuacja, że ktoś nam zwróci uwagę. Czy możemy wziąć zestaw leżaków dla więcej niż 2 osób? Zwykle tak, ale nie obsiadajmy jednego leżaka w 10 osób, bo to już jest mniej mile widziane. 16. Telefony komórkowe i interenet Od cen roamingu w Albanii bolą zęby 🙁 Jest drogo (od 5 do 7 zł za minutę)! Dlatego warto korzystać z alternatyw: – połączenia Wifi i komunikatory. W każdym hotelu, w każdej restauracji, a nawet w mniejszych knajpkach i knajpeczkach znajdziemy Wifi. W Albanii nie musimy się martwić o dostęp do sieci. –kupno albańskiej karty. Są 3 najbardziej znane sieci komórkowe: Vodafone, T-mobile i ALBtelecom. Wystarczy podejść do punktu sprzedaży (w kazdej większej miejscowości) z dokumentem tożsamości (najlepiej paszport) i można kupić starter, który kosztuje zwykle ok 4-5 euro. W zależności od sieci są już przy zakupie jakieś bonusy. Bardzo popularne stały się też pakiety „wakacyjne” uszyte pod turystów, które kosztują ok 10 euro i wtedy na tydzień ma się paczki minut, smsów i przede wszystkim internetu. Sieć w Albanii działa całkiem nieźle – zasięg ucieka najczęściej w górach. 17. Czy w Albanii są komary? Tak są i warto mieć ze sobą coś żeby je odstraszyć. Jednak hotele i restauracje wiosną przeprowadzają specjalne opryski i dlatego dla wielu info o komarach może być zupełnym zaskoczeniem, bo nigdy żadnego nie widzieli. W Albanii jest dużo lagun, terenów podmokłych, zimy są łagodne, ale regularne opryski robią swoje. Macie jeszcze jakieś pytania? Dajcie znać! Będziemy rozbudowywać wpis 🙂

czy w albanii są komary