Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje pasujące do hasła „duży belgijski port” lub potrafisz określić ich inny kontekst znaczeniowy, możesz dodać je za pomocą formularza znajdującego się w opcji Dodaj nowy. Pamiętaj, aby definicje były krótkie i trafne.
RT @CPK_PL: - Tak, wiem, że są duże lotniska w 🇩🇪 Berlinie czy Frankfurcie, tak samo jak wiem, że jest duży port w 🇳🇱 Rotterdamie. Czy to znaczy, że Polska ma zrezygnować z własnego rozwoju na ich rzecz? - stwierdził premier Mateusz Morawiecki mówiąc o #CPK. - Przecież to samo można… Show more
Aden ( arab. عدن, Adan) − miasto w południowo-zachodnim Jemenie, nad Zatoką Adeńską ( Morze Arabskie ), ok. 170 km na wschód od cieśniny Bab al-Mandab . Jest głównym ośrodkiem administracyjnym muhafazy Adenu [1] . W 2004 miasto liczyło 588 938 mieszkańców (drugie pod względem liczby ludności miasto Jemenu, po Sanie
nankin » gęste płótno bawełniane lub duży port nad rzeką jangcy. nankin » gęste płótno bawełniane na wsypy. nankin » gęste płótno bawełniane używane na wsypy. nankin » gęste płótno bawełniane, brązowożółte z silnym połyskiem. nankin » gęste płótno na wsypy. nankin » miasto w Chinach. nankin » miasto w Chinach
Tłumaczenia w kontekście hasła "port z" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jego słynny port z luksusowymi jachtami, barów i restauracji na świeżym powietrzu przyciągają turystów z całego świata.
List of Major Sea Ports in India. Sea Port Name. Location. Chennai Port or Madras Port. Chennai, Madras. Haldia (Kolkata Dock System & Haldia Dock Complex) Kolkata. Jawaharlal Nehru Port, also
D9QT4M. Rząd przybył w środę z sąsiedniej Arabii Saudyjskiej. Stworzyły go różne partie i organizacje, które łączy jedno: chęć pokonania proirańskich rebeliantów Hutich, którzy od kilku lat kontrolują stolicę, Sanę, i znaczną część najbardziej zaludnionych terenów Jemenu. Atak dronów. Nie pierwszy raz W środę po południu najpierw doszło do silnego wybuchu na lotnisku w Adenie, zaraz po przylocie samolotu z ministrami. Zginęło ponad dwadzieścia osób, w tym pracownicy Czerwonego Krzyża. Delegacja rządowa wyszła bez szwanku. Potem ostrzelany pałac prezydencki Maaszik, w którym siedzibę ma rząd. Dzisiaj rozpoczął tam obrady. I zapewnił, że nie da się zastraszyć. Huti nie przyznali się do ataku. - Ale oni za tym stoją, użyli rakiet odpalanych z dronów - zapewnia Chaled Alkathriri, wiceambasador Jemenu w Polsce - Huti przeprowadzali takie ataki już w przeszłości. Dwa lata temu na uczestników parady wojskowej w Adenie. Miasto jest w zasięgu ich dronów. Od kontrolowanego przez nich lotniska Al-Hawban w Taiz - mieście frontowym, częściowo w naszym rękach, a częściowo ich - jest około 150 kilometrów. Taiz, trzecie co do wielkości miasto Jemenu (ponad 600 tys. mieszkańców), leży w górach, na wysokości 1400 m Chaled Alkathriri podkreśla, że tylko Huti mogli skorzystać na ataku. W rządzie są bowiem prawie wszystkie siły polityczne, często skonfliktowane. - Dlaczego mieliby atakować swoich ludzi? - pyta wiceszef ambasady Jemenu w Polsce. Wszystkie tragedie naraz Jemen jest miejscem największej katastrofy humanitarnej na świecie, choć świat rzadko się o tym dowiaduje. Jemeńczycy cierpią w ciszy od lat. Więcej się o tym dowiadywaliśmy, gdy silna była tam Al-Kaida, a potem i tzw. Państwo Islamskie. Wciąż istnieją, ale teraz raczej w tle. Codziennością są wojna, głód, choroby. - Koronawirus na pewno nie jest na pierwszym miejscu. Ale i on tam zabija. Między majem a lipcem świat obiegły zdjęcia pochówków nocnych w Adenie i krążących po cmentarzach ludzi wyglądających jak białe zjawy. Cholera, błonnica, wścieklizna, malaria - były w Jemenie i nie zniknęły. Niedawno była kolejna fala gorączki krwotocznej denga - mówi Beata Błaszczyk, wolontariuszka Stowarzyszenia „Szkoły dla Pokoju ( pomagającego Jemeńczykom na terenach kontrolowanych przez Hutich. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ - Głód jest niewyobrażalny i coraz większy. Dlaczego większy? Bo wielcy darczyńcy, wielkie organizacje i państwa, mają tam coraz trudniej. Większość Jemeńczyków żyje dzięki wsparciu z zagranicy od krewnych, którzy wyemigrowali. Jeżeli krewni biednieją, to przysyłają mniej. Teraz tak jest, biednieją, co jest skutkiem ekonomicznym koronawirusa. I trudniej im też przesłać. Jak by tych nieszczęść było mało, to zdarzają się i powodzie. Tak jak w lecie w okolicach portowego miasta nad Morzem Czerwonym, Hudajdy. Ludzie koczowali tam w prowizorycznych schronach ze szmat i gałęzi i nagle obudzili się w wodzie - dodaje Beata Błaszczyk. Setki zbombardowanych szkół Stowarzyszenie „Szkoły dla Pokoju” regularnie organizuje, za pośrednictwem miejscowego partnera „Mona Relief”, dystrybucję koszyków żywności na obrzeżach stolicy, Sany. Beata Błaszczyk: - Koszyki trafiają do uchodźców wewnętrznych, często stracili dach nad głową nie raz, ale dwa, trzy czy więcej, gdy kolejna linia frontu ich dopadła. „Mona Relief” dotarła też do Hadżdzy na północy, gdzie jest wyjątkowo dużo głodujących dzieci. „Szkoły dla Pokoju” wspierają też finansowo niemowlę w Taiz. Jego matka, gdy była w ostatnim miesiącu ciąży zginęła, dziecko udało się uratować. - Tam giną po prostu przypadkowi ludzie, cywile. I z rąk Hutich i w wyniku saudyjskich nalotów. Jedna trzecia celów bombardowań z powietrza to obiekty cywile, w tym szkoły, (ucierpiało aż 380 szkół i to tylko w latach 2015-2019, z którym znamy dane). Choć teoretycznie nowoczesna technologia w lotnictwie wojskowym ma zapewniać dokładność do jednego metra. Co kilka dni słychać o nalotach, w których giną ludzie - mówi wolontariuszka z polskiego stowarzyszenia wspierającego Jemeńczyków. Separatyści, islamiści, socjaliści Rząd koalicyjny został powołany 18 grudnia po negocjacjach w Arabii Saudyjskiej. Na jego czele stoi premier Main Abd al-Malik Said, który nie należy do żadnego ugrupowania i pochodzi ze wspomnianego Taiz. Ministrowie są po połowie z północy i z południa, choć południe (trzy dekady temu było tam samodzielne państwo, powiązane z obozem radzieckim, Jemeńska Republika Ludowo-Demokratyczna) jest kilka razy mniej ludne. Są tam polityczne skrajności. Jest separatystyczna Rada Tymczasowa Południa (STC). Marzyła znowu o państwie ze stolicą w Adenie, nie jest jasne, czy nadal marzy, na razie chce pokonać Hutich. Są socjaliści, którzy w czasach gdy istniał ZSRR, rządzili Jemenem Południowym. (O separatystach z południa napisałem 10 lat temu reportaż „Ważni ludzie z Adenu”). Jest partia byłego wieloletniego przywódcy Jemenu Północnego, a poźniej zjednoczonego Jemenu Alego Abd al-Allaha Saleha. Oraz partia Islah, uważana za jemeński odłam Bractwa Muzułmańskiego, które w ojczyźnie, Egipcie, jest zdelegalizowane i uznawane za organizację terrorystyczną. Podobnie traktuje je Arabia Saudyjska, najsilniej wspierająca rząd jemeński. - Islah niesłusznie jest identyfikowana z Bractwem Muzułmańskim. Islah to koalicja plemion i islamistów. Opowiada się za dialogiem i walczy z Hutimi - mówi Alkathriri. Rebelianci z dalekiej północy W Jemenie, najbiedniejszym kraju arabskim, toczy się zastępcza wojna między monarchiami sunnickimi a szyickim Iranem. Huti wyrośli z konserwatywnego religijnego ruchu zajdytów z najbardziej na północ wysuniętej prowincji Saada, przez lata wydawało się, że poza swoim regionem, leżącym przy granicy z Arabią Saudyjską, nie mają szans. Ale w 2014 r. rozpoczęli skuteczny podbój innych regionów. Zajdyci są bliscy irańskim szyitom. Uzyskali wsparcie od ajatollahów z Teheranu. Uważają, że zaprowadzają porządek z woli Allaha. Wsparł ich też nieoczekiwanie odsunięty od władzy były wieloletni prezydent Jemenu Saleh, który przedtem, przez dekadę, toczył z nimi regionalną wojnę. Potem zaczął przeciw nim spiskować, za co zapłacił życiem, zginął w zamachu zorganizowanym przez Hutich trzy lata temu. Arabia Saudyjska rozpoczęła w 2015 roku wojnę z Hutimi. W sojuszu przede wszystkim ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. AMBICJE EMIRATCZYKÓW Jednak saudyjsko-emiracki sojusz zaczął dwa lata temu trzeszczeć. - Emiratczycy realizują tam własną politykę, niezgodną z interesami saudyjskimi, wspierają separatystów z południa, zajęli w kwietniu 2018 roku strategicznie położoną i najważniejszą jemeńską wyspę Sokotrę. Chcą kontrolować żeglugę w Zatoce Adeńskiej i na Morzu Czerwonym. Sami w Jemenie wiele nie ryzykują, bo zatrudniają najemników z biednych muzułmańskich krajów Afryki, którymi dowodzą wysoko opłacani byli oficerowie z Zachodu - mówi mi dyplomata z innego kraju arabskiego, proszący o zachowanie anonimowości. - Wbrew temu, co niektórzy głoszą, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie mają teraz wspólną politykę dotyczącą Jemenu, oba państwa naciskały na porozumienie w sprawie nowego rządu, jest ono z korzyścią i dla Saudyjczyków, i dla Emiratczyków - zapewnia Chaled Alkathriri. Przyznaje, że Emiratczycy szkolili oddziały separatystycznej Tymczasowej Rady Południa. Oni odpowiadają za Aden i okolice, Saudyjczycy za inne regiony.
Treść strony Wyszukiwarka biletów lotniczych Tanie i wygodnie. Treść główna Szczegóły środa, 27 lipiec 2022 04:08 Znajdź nas w social mediach Polska nie posiada bezpośrednich połączeń lotniczych z Jemenem. Niestety nie ma ich także z najważniejszych lotnisk położonych w pobliżu polskiej granicy. Najbliższym portem lotniczym posiadającym bezpośrednie połączenie z Jemenem jest Frankfurt, skąd lata Lufthansa. Z innych przewoźników obsługujących lotniska w Jemenie warto wymienić Turkish Airlines, Yemenia, Emirates i Egipt Air. Na lotniska w Jemenie dostaniemy się bezpośrednio z Frankfurtu, a także z Paryża, Rzymu, czy Dubaju. Do dyspozycji pasażerów w Jemenie są dwa międzynarodowe lotniska w Sanie, stolicy kraju i w Adenie. Międzynarodowe lotnisko w Sanie to duża niespodzianka dla osób przyzwyczajonych do nowoczesnych i komfortowych portów lotniczych. Budynek terminala przypomina nasze stare, wymagające remontu dworce kolejowe, ale za to obsługa na lotnisku jest wyjątkowo miła i przyjaźnie nastawiona. Więcej dokładniejszych informacji o najważniejszych lotniskach w Jemenie znajdziemy poniżej: Lotnisko Sana (SAH) Warto wiedzieć, że jako obywatele Unii Europejskiej nie powinniśmy mieć problemu z uzyskaniem wizy, która kosztuje około 30 dolarów na lotnisku. Zobacz równieżNasi użytkownicy szukali ostatnio tanich lotów z Gdańska do Londynu, z Warszawy do Mediolanu i połączeń lotniczych z Londynu do wyszukiwania: Tanie loty z Okęcia do Astany, tanie loty do Dubaju, tanie loty z Berlina do Wiednia, bilety lotnicze promocje, krajowe bilety lotnicze. Alerty cenoweUstaw gdzie i kiedy chcesz lecieć, a my zajmiemy się resztą!
Kursy walut NBP 2022-07-27 USD 4,7142 +1,99% EUR 4,7811 +1,33% CHF 4,9039 +2,29% GBP 5,6850 +2,21% Wspierane przez Jemen: umierający sąsiad światowych krezusów. 60 proc. obywateli żyje tam na skraju głodu (fot. Rod Waddington/ 7-08-2017 Katastrofa humanitarna i epidemia cholery w Jemenie były głównym tematem posiedzenia trzech agend Organizacji Narodów Zjednoczonych w stolicy Republiki Jemeńskiej - Sanie. Należący do najbiedniejszych krajów świata Jemen sąsiaduje z bogatymi państwami arabskimi, a mimo to około 60 proc. obywateli żyje na skraju głodu. Państwo toczy wojna, za którą skrywane są interesy dwóch konkurujących o wpływy na Bliskim Wschodzie graczy - Iranu i Arabii Saudyjskiej. Statystyka podana przez ONZ i Światową Organizację Zdrowia budzi przerażenie - na 25 mln mieszkańców aż 17 mln oczekuje pomocy żywnościowej lub schronienia. Zniszczenia wojenne i bratobójcze konflikty zmusiły 3 mln obywateli Republiki Jemenu do ucieczki z domów i skazały ich na los uchodźców wewnętrznych. Obok zniszczeń domów podczas działań wojennych, dewastacji uległa infrastruktura techniczna, co skutkuje brakiem dostępu do czystej wody i odbioru ścieków. Klęska sanitarna odbija się na stanie zdrowia mieszkańców Jemenu, z których już 400 tys. jest chorych na cholerę, niebezpieczną chorobę zakaźną, wywoływaną zjedzeniem skażonego pokarmu lub wypiciem brudnej i zakażonej wody. Wojna pogrążająca kraj doprowadziła do powszechnej biedy. Dzisiaj Republika Jemenu należy do najbiedniejszych krajów świata - plasuje się w okolicy 160 miejsca na 188 klasyfikowanych państw. Produkt krajowy brutto przypadający na jednego mieszkańca Jemenu to tylko 2,4 tys. dolarów rocznie. W sąsiedniej Arabii Saudyjskiej kwota ta jest blisko 20-krotnie większa (55 tys. dolarów rocznie na mieszkańca), a w sąsiadującym od wschodu Omanie to 47 tys. dolarów rocznie na głowę mieszkańca. Najbogatszy jest niedaleki Katar (127,7 tys. dolarów PKB na mieszkańca rocznie), narzekać na brak pieniędzy nie mogą też Zjednoczone Emiraty Arabskie (67,9 tys. dolarów w PKB per capita). Wśród krajów Półwyspu Arabskiego Jemen stał się schorowanym i bardzo biednym krewnym, otoczonym przez opływających w bogactwa sąsiadów. Zajmujące najwyższe miejsca w rankingach bogactwa kraje islamskie nie tylko nie potrafią zapobiec ubóstwu Jemeńczyków ale nie są w stanie, mimo zbrojnej interwencji pod kierownictwem Arabii Saudyjskiej, zaprowadzić pokoju w skłóconym Jemenie. Dwa klocki puzzla Dzisiejsza Republika Jemenu w swoich granicach powstała w wyniku zjednoczenia dwóch bytów państwowych w maju 1990 roku. Wcześniej istniały dwa państwa jednego narodu - socjalistyczna Ludowo - Demokratyczna Republika Jemenu (Jemen Południowy) ze stolicą w Adenie oraz Jemeńska Republika Arabska (Jemen Północny) ze stolicą w Sanie. Tę pierwszą republikę popierał Związek Sowiecki, ta druga od początku miała konotacje proarabskie i proislamskie. Toczona dzisiaj wojna domowa między siłami rządowymi a islamistami z Houthis swój początek ma w 2004 roku, gdy szyiccy islamiści z Houthis wzniecili antyrządowe powstanie. W 2015 roku zajęli stolicę Republiki Jemenu Sanę i przejęli pod kontrolę teren, który niemal w 2/3 odzwierciedla dawny obszar Jemenu Pólnocnego, czyli Jemeńskiej Republiki Arabskiej. Dawny Jemen Południowy (socjalistyczna L-DRJ) pozostaje pod kontrolą rządu, ale islamiści zajęli najważniejszy port w Jemenie Północnym, półmilionowe miasto Al-Hudajda nad Morzem Czerwonym. Dla Jemenu jest to główny port, którym blisko 70 proc. towarów przypływa do kraju. Działa tu również ważny port lotniczy. Odzyskanie kontroli nad Al-Hudajdą mogłoby być też ważnym krokiem do ponownego połączenia dwóch puzzli jemeńskich, jakie odłączyły się od siebie niedługo po zjednoczeniu w 1990 roku. Szturm na Al - Hudejdę jest na rękę siłom arabskich państw, wspierających rząd Jemenu (Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie). Sprzeciwia się temu Rosja, zasłaniając się groźbą klęski humanitarnej, jaka spotęgowałaby się w wyniku nasilenia działań wojennych. Islamiści i patroni Odzyskanie kontroli nad portem w Al-Hudajda jest jednym z celów strategicznych rządu jemeńskiego. Po pierwsze dlatego, że w ten sposób siły rządowe uzyskałyby dostęp do towarów z zagranicy oraz odcięłyby islamistów od ważnej dla nich drogi zaopatrzenia, w broń. Drugim powodem są pieniądze - wpływy z działalności portu teraz stanowią dochód szyickich rebeliantów i dają im środki na funkcjonowanie. Skłóceni ze sobą i walczący przeciw sobie Jemeńczycy stali się już we własnym kraju zakładnikami sił zewnętrznych. Rząd uzależnił się od pomocy wojskowej i finansowej koalicji arabskiej (Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie), szyici z Houthis wiszą na pasku Iranu, dzięki czemu delikatnie wspiera ich Rosja. Zaprowadzenie pokoju w Jemenie będzie niemożliwe dopóki siły zewnętrzne będą rozgrywały tam swoje interesy, osłabiając państwo ważne dla kontrolowania szlaku morskiego z Europy do Azji i Afryki przez Kanał Sueski oraz Morze Czerwone. Stąd też tak duże zainteresowanie wielkich graczy małym i bardzo biednym państwem. Jan Bereza ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA: Rossija Siegodnia TASS Neue Zuercher Zeitung
Odcinek 19. podcastu Reorient poświęcony jest Jemenowi. To piguła wybranej wiedzy i wprowadzenie do kolejnych odcinków o tym kraju. Słuchając, dowiecie się:o prawdziwych i legendarnych korzeniach Jemenu i jego późniejszej historii; o plemienności i podziałach społecznych; kim są Zajdyci; o tym co było kiedyś złotem Jemenu (zanim znaleziono ropę) i co uprawia się tam dzisiaj; o podziałach na dwa Jemeny, romansach z Sowietami, Egipcjanami i Saudami, zjednoczeniu i ostatnich latach do wybuchu wojny domowej w 2015 jest solowy, czyli mówi do Was Ewa Górska, doktorka nauk prawnych, kulturoznawczyni bliskowschodnia i autorka Reorientu. Reorient powstaje dzięki wsparciu Patronów i Matron na Patronie. Możesz do nich dołączyć i wesprzeć rozwój podcastu przez stronę odcinka:Geografia:Jemen leży na południowym krańcu półwyspu arabskiego, graniczy z Omanem i Arabią Saudyjską. Do Jemenu należy też Sokotra, czyli archipelag 4 wysp na oceanie indyjskim, od 2003 roku rezerwat biosfery, wpisany też na listę światowego dziedzictwa Unesco. Jemen jest strategicznie położony pod względem handlu, ponieważ leży obok bab al-Mandab, czyli dosłownie Bramy łez - cieśniny pomiędzy Afryką i Półwyspem arabskim, łączącą Morze Czerwone z oceanem Indyjskim. Kiedy pod koniec XIX wieku wykopano kanał Sueski, Bab al-Mandab stała się kluczowym miejscem leżącym na trasie żeglugi do Azji. Inaczej rzecz biorąc, europejczycy płynący do swoich kolonii - np. Brytyjczycy do Indii - płynęli właśnie tędy. Historia starożytna:W starożytności przez Jemen biegły szlaki handlu kadzidła, mirry czy przypraw z Azji czyli ważnych towarów luksusowych. Jemen był też żyzniejszy niż większość Półwyspu Arabskiego. W górach kraju pojawiły się deszcze, które przyczyniły się do rozkwitu rolnictwa w regionie. na okładce: stara Sana'a, 2013. Rod Waddington via nazywali ten kraj Arabia Felix (łac.) czyli Arabią „szczęśliwą” lub „błogosławioną”, w odróżnieniu od pustynnej Arabia Deserta. Żyźniejszy region ekonomicznie prosperujący nieźle dzięki handlowi pozwalał na stałe zamieszkanie i rozwój lokalnych królestw. już od najdawniejszych - Stolica Jemenu jest jednym najstarszych stale zamieszkałych miast na świecie. Według miejscowych legend założył ją syn Noego imieniem Saby, o którym wspomina Koran i Biblia hebrajska, czyli dom biblijnej królowej, według popularnych legend również znajdowało się we współczesnym obecnie:Jemen zamieszkuje ok. 31 mln ludzi2, i liczba ta rośnie mimo wojen i kryzysów. Jest większy niż Polska - tak ponad półtora raza większy, ale wiele z jego terenów to nieprzyjazne góry i pustynie. Statystyki demograficzne Jemenu - w ogóle statystyki dotyczące Jemenu - nie są specjalnie wiarygodne, ale prawie wszyscy Jemeńczycy to muzułmanie - pochodzenia arabskiego i jest zwyczajowo opisywany jako jeden z najbardziej „plemiennych” krajów na Bliskim Wschodzie. Generalnie od tej pory 70-80% ludności za punkt kluczowy tożsamości przyjmuje przynależność do grupy plemiennej, określanej przez wspólne pochodzenie i też pochodzenie terytorialne. Plemiona, składające się z klanów, odłamów, wiosek i mniejszych grup łączyły się w jeszcze większe twory - federacje plemienne, a te miały - i mają - wystarczającą siłę, żeby wpływać na politykę i wojnę, ale też ekonomię czy życie czele każdego poziomu plemiennych wpływów stoją szejkowie, reprezentujący interesy swoich rodzin, klanów i odłamów3. Historycznie to członkowie plemion mieli prawo nosić broń - co lubią przypominać do tej pory. Historycznie na terenach tych dominowały zwyczaje i prawo plemienne i ta struktura, mimo historii 1000-letniej władzy religijnej, ostrego romansu z marksizmem, prób republikanizmu i demokratyzacji nie zniknęła. Podobnie nie zniknęły inne podziały, które można określić jako klasowe, choć niektórzy wolą nazywać rolę odgrywają Sajjidowie - mała klasa społeczna, która wywodzi swoje pochodzenie od Proroka Muhammada, który pochodził z Hidżazu, górzystego regionu na wybrzeżu morza czerwonego, który znajduje się w obecnej Arabii Saudyjskiej, tuż nad Jemenem. Sajjid to dosłownie tytuł honorowy dla potomków Muhammada, ale też zwrot grzecznościowy, dosłownie „Pan”4. W Jemenie stworzyli elitarną klasę, cieszącą się autorytetem religijnym i społecznym, mającym duże znaczenie polityczne. W górzystym północnym Jemenie rodzina Sajjidów wyznająca religię Zajdycką - o której za chwilę, dzierżyła władzę przez setki lat, tworząc państwo teokratyczne. Klan Hutich, który przewodzi jednej ze stron obecnego konfliktu, także wywodzi się z Sajjidów wyznających Zajdyzm - co dla tego konfliktu ma duże w Jemenie odgrywa też klasa qadhich, czyli uczonych religijnych, prawników i administratorów społecznej hierarchii Jemeńskiej dalej byli ludzie słabi i ubodzy, czyli osoby z mniejszości religijnych - np. żydzi, ludność napływowa, mieszkańcy miast, handlarze, rzemieślnicy, robotnicy - nie nosili broni, więc jak kobiety i dzieci musieli podlegać w razie czego ochronie uzbrojonych samym końcu tej drabiny społecznej znajduje się czarnoskóra mniejszość etniczna al-Muhamashin (czyli zmarginalizowani), powszechnie nazywani uwłaczającym terminem akhdam (służący). Ich populacja szacowana jest nawet na 3,5 miliona osób, czyli 10% Jemeńczyków6. Kwestia ich pochodzenia nie została wyjaśniona, niektórzy uważają, że pochodzą od niewolników afrykańskich lub żołnierzy etiopskich, którzy okupowali te tereny już w VI wieku, inni, że są pochodzenia rdzennie jemeńskiego7. "Zmarginalizowani" byli od wieków dyskryminowani przede wszystkim ze względu na brak przynależności do struktur plemiennych - czyli bycie poza oficjalnymi strukturami społecznymi - znaczenie ma także kolor ich skóry. Byli jedną z najsłabszych grup społecznych w kraju, którą obarczano najgorszymi zadaniami, takimi jak zajmowanie się nieczystościami, a ich pozycja znacznie się pogorszyła w trakcie obecnego na takie struktury, Jemen można uznać za tzw. społeczeństwo neopatriarchalne - według koncepcji Hishama Sharabiego neopatriarchalne społeczeństwa arabskie znajdują się gdzieś pomiędzy tradycyjnym patriarchalizmem a nowoczesnością9. Z jednej strony próbują dostosować sposoby życia, organizację rządu i społeczeństwo obywatelskie do modelu współczesnych społeczeństw zachodnich, a jednocześnie kultywują wewnętrznie rodzinny patrymonializm i klientelizm. Relacje społeczne i polityczne opierają się na wasṭa („kumoterstwie”, „związkach”, „siłach przebicia”), systemie patronackim rozdzielającym przywileje i Zajdycki:Przez większość czasu rządzili w Jemenie Zajdyci - tzw. piątkowcy. Jest to sekta szyickich muzułmanów wierna synowi piątego imama szyickiego, Zayda ibn’Alego. Oddzielili się w VIII wieku, ze względu na konflikt z pozostałymi szyitami dotyczył tego, kto jest piątym imamem. Zajdyci uznali że jest nim Zayid, a reszta (większość) szyitów, że kolejnym imamem - nieomylnym wg nich przywódcą wspólnoty muzułmańskiej, mającym boską wiedzę i autorytet - jest brat Zayda, Muhammad zostali więc odłamem, jednak utrzymali się jako oddzielna grupa tylko w odległym Jemenie i to jeszcze w niedostępnych górach na północy. Najpierw rozsądzali spory pomiędzy lokalnymi plemionami, potem zaczęli dominować zarówno religijne jak i politycznie i założyli własny imamat, który trzymał teokratyczną władzę blisko 1000 lat. Ich wspólnotą kierowali kolejni imamowie, obierani patrylinearnie i będący wg. tej sekty bardziej liderami politycznymi, którzy wiedzę mają nie z boskiego namaszczenia, tylko ludzką, uzyskiwaną przez naukę. Doktrynalnie Zajdyci budzą pewne problemy z klasyfikacją, bo trochę bliżej im pod pewnymi względami - zwłaszcza jeśli chodzi o prawo muzułmańskie i uznawane przez nich źródła prawa - do islamu sunnickiego niż szyizmu. To tez oznacza, że tradycyjnie nie utrzymywali jakichś bliskich stosunków z szyitami z Iranu, nie byli podporządkowani ich autorytetom - co zaczęło się jednak zmieniać w ostatnich latach. Nowożytny rys historyczny:Przez długi czas - bo do końca I WŚ - półwysep arabski był oficjalnie podporządkowany Imperium Osmańskiemu, jednak w rzeczywistości rządził się dalej lokalnymi plemiennymi zwyczajami, a na północy imama był na początku XIX wieku do Jemenu południowego wprowadzili się Brytyjczycy, którzy potrzebowali punktu, w którym ich statki parowe w drodze przez Kanał Sueski do Bombaju mogłyby zaopatrzyć się w węgiel do napędu. Najpierw chcieli wykorzystać wyspę Sokotrę, ale jej niewidomy władca odmówił, a Brytyjczycy próbujący ją zająć siłę w dużej mierze pomarli na więc na Aden. Brytyjczycy podbili miasto-port w 1839 roku, a potem uzgodnili nieformalnie z 9 plemionami rządzącymi de facto okolicą - bo formalnie władzę mieli Osmanowie - że założą protektorat. W zasadzie zajęli cały Południowy Jemen, płacąc tymże plemionom i utrzymali się tam do lat 60. XX wieku - czyli jeszcze 60 lat temu tam byli. Nie było to ulubione miejsce urzędników w kolonialnych władzach, było raczej miejscem karnej zsyłki dla oficerów, którzy wpakowali się w tzw. problemy małżeńskie10. Brytyjczycy mieli tam już dłuższą historię obecności, która wiąże się z i Qat:Caffè Mocha: Mokka to miasto położone na jemeńskim wybrzeżu Morza Czerwonego. Miasto służyło jako główne centrum handlu kawą od XV do XVIII wieku. Kawa (arab. qahwa) była po raz pierwszy uprawiana komercyjnie właśnie w Jemenie. Przed wywiezieniem nasion kawowca do innych części świata przez długi czas Jemen miał monopol na produkcję XVII wieku w porcie w Mokce napływały ciągle statki kupieckie korony brytyjskiej i z Holandii. Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska przybiła tam już w styczniu 1609 roku i chciała założyć faktorię - czyli punkt handlowy do handlu kawą - co na trochę zostało pokrzyżowane, bo Brytyjczycy nie mieli zgody Sułtana w Konstantynopolu, który był zwierzchnikiem tych okazało się, że kawa w Mokce to nowe złoto, wszystkie górzyste tereny w okolicy zostały pokryte tarasami obsadzonymi kawowcami, a Osmanowie próbowali zabezpieczyć swoje dobro - podobno w XVII wieku plantacji strzegli żołnierze, żeby przez przypadek ktoś nie przeszmuglował ziaren poza kraj. W 1618 roku Porta Osmańska pozwoliła brytyjczykom i holendrom za założenie faktorii kawowych w przez chwile kwitł dzięki temu handlowi, ale niestety okazało się, że kawa może doskonale rosnąć w koloniach europejskich w południowo-wschodniej Azji, Ameryce Południowe i Afryce, a przy wykorzystaniu tamtejszych niewolników i kolonizowanych narodów produkcja wychodzi dużo taniej niż kupowanie kawy w Jemenie. W XVIII wieku uprawa przestała się opłacać, ponieważ najwięksi importerzy - Stany i kraje Europejskie - korzystali z kawy z ich kolonii12. Jemen zwrócił się wtedy w kierunku naturalnych narkotyków, bo bardziej zaczęła opłacać się uprawa qatu. Qat (Khat) to krzew dorastający czasem do wielkości 10 m, powszechnie uprawiany w Jemenie, tradycyjnie dla zaspokojenia własnych potrzeb, a potem masowo. Sok z tej rośliny ma działanie podobne do amfetaminy, wprowadza w stan lekkiej mieszkańcy żują ją popołudniami całymi godzinami. Jest to część narodowej kultury - uważa się, że żucie qatu rozluźnia, ale i pomaga w skupieniu, komunikacji, procesie podejmowania decyzji czy ma właściwości mniej pozytywnie nastawieni uważają, że niszczy ludzi, niszczy glebę, gospodarkę - i przez zajmowanie ludzi spożyciem, ale tez ponieważ zajęto ziemie na których uprawiano kawę, migdały czy jedzenie, a gdyby politycy w Jemenie nie marnowali całych popołudni na żucie narkotyków na tarasach, to może coś więcej w państwie by się qatowi wypowiedział np. Imam Sharaf ad-Din w 1543 roku wydając fatwę nakazującą zniszczenie wszystkich krzewów na terenach pod jego władzą, ale cóż z tego, krzewy jednak jakoś przetrwały i całkiem nieźle odrosły - obecnie podobno zajmują nawet 1/3 terenów dalej rośnie - i w suchych surowych górach i niżej - i co ciekawe przy jej uprawie pracują przede wszystkim, bo w 75 %, kobiety. Nadal jest ceniona przez smakoszy, ale ze względu na wojny podobno ok. 60% potencjału produkcyjnego Jemenu nie jest wykorzystywane15. Jemeńscy Żydzi:Jemen długo słynął też ze złotnictwa i prac jubilerskich. Do 1947 roku i operacji „magic carpet” żydzi jemeńscy znani byli jako najlepsi złotnicy, wytwórcy filigranowej delikatnej biżuterii. Esther van Praag16 pisze, że „Legendy jemeńskie mówią, że pierwsi jubilerzy byli złotnikami. Ich pochodzenie może sięgać około 3000 lat, kiedy król Salomon rozpoczął wymianę handlową z królową Saby. Kupcy i złotnicy z Judei przenieśli się do Jemenu, gdzie kontynuowali pracę w swoich zawodach, produkcji biżuterii. Inni przypisują pochodzenie jemeńskiej biżuterii żydowskiemu plemieniu Banu Kainuka, którego członkami byli słynni złotnicy w Medynie (dawniej Jathrib). Podczas podboju miasta przez Mahometa w 622 r. ludność została okrutnie potraktowana. Nieliczni ocaleni, którzy musieli pozostawić swoją własność w rękach muzułmanów, uciekli do pobliskich wiosek żydowskich lub na południe do Jemenu.”Obecnie w Jemenie pozostało mniej niż 50 Żydów, a ich liczba stale spada. Kiedyś była to znaczna mniejszość, licząca 50 000-60 000 jemeńskich Żydów - ok. została przywieziona do Izraela po jego założeniu w 1948 r. w ramach międzynarodowego transportu lotniczego znanego pod barwnym terminem „Operacja Magiczny Dywan” - prawdziwa nazwa to Kanfei Nesharim - Skrzydła do wyjazdu jemeńscy Żydzi mieli wiele: ekonomiczne, ponieważ ich tradycyjna rola została zmniejszona, głód, choroby, rosnące prześladowania polityczne, stan anarchii po zamordowaniu lidera politycznego i religijnego Yahyi, zachęty syjonistów obiecujący lepsze życie i pokrycie kosztów przez Izrael, marzenie o Ziemi Obiecanej i uczucia czysto religijne17. Wobec tej operacji pojawiło się po latach wiele głosów krytycznych, że organizatorzy izraelscy porzucili tysiące Żydów na pustyniach na granicy Jemenu Północnego i Adenu a potem pozostawieniu ich samych sobie w namiotowych obozach przejściowych, gdzie warunki higieniczne były opłakane. Nie znali języka, śmiertelność niemowląt nadal była wysoka, dzieci umierały w latach pojawiły się oskarżenia, że państwo - które oddzielało dzieci od rodziców np. żeby zabrać je do szpitala - po cichu oddawało je do adopcji białym izraelskim Żydom, informując jemeńskich rodziców, ze dzieci zmarły. Była to tzw. "afera jemeńskich dzieci", która wybuchła w '67 roku, potem śledztwo znów prowadzono na przełomie lat 80. i 90.; i odbija się echem w Izraelu do dziś - w 2016 roku znów rozgorzały dyskusje, ponieważ wiele dokumentów dotyczących sprawy nadal było tajnych19. W 2019 roku Yaacov Lozowick - były główny archiwista w głównym archiwum Izraela zasugerował, że na zmarłych dzieciach przeprowadzono nielegalnie - w świetle prawa żydowskiego - autopsje, żeby dowiedzieć się dlaczego jest wiele z nich umiera bez jasnego wyjaśnienia20. To nie przekonało jednak najnowsza - dwa Jemeny i zjednoczenie:Kiedy Turkowie Osmańscy po I Wojnie Światowej u opuścili ten teren, znów władzę przejęła dynastia zajdycka, a kres imamatowi położyła dopiero rewolucja republikańska w 1962 latach 60. XX wieku w ogóle dotychczasowa układanka polityczna zaczęła się północy w nocy z 26 na 27 września ’62 roku, po wielu wiekach rządów w przewrocie wojskowym obalono ostatniego imama - Badra. Jego przyboczny pułkownik al-Sallal został prezydentem nowej Jemeńskiej Republiki Arabskiej (YAR). Badr jednak nie zginął, ukrył się w górach potem partyzancką walką próbował odzyskać władzę przy wsparciu Arabii Saudyjskiej, która poniekąd zwalczała wpływy Egipskie, bo to Egipcjanie wspierali rewolucję i nowy porządek w Jemenie Północnym. Badrowi się nie udało i uciekł do Arabii Saudyjskiej, a kiedy ta uznała oficjalnie Jemeńską Republikę Arabską, wyjechał do Wielkiej Brytanii i zmarł na przedmieściach Londynu w 1996 południu Brytyjczycy zbierali się do ewakuacji i przygotowywali lokalne plemiona, sułtanaty i szejków do stworzenia własnego państwa. Trochę na siłę je stworzono - nazywało się Federacja Południowej Arabii - ale historia o nim zapomniała. W 1967 roku, po tym jak w listopadzie Brytyjczycy w końcu się wycofali, powstała Ludowo-Demokratyczna Republika Jemenu, ideologicznie mocno marksistowska. Jemeńczycy przechodzili kursy z marksizmu, czytania i pisania i nowoczesnej uprawy roli pod okiem trenerów z Kuby i Chin. Jednak przeciętni obywatele nie przyswajali za bardzo kwestii kolejne lata Egipcjanie, Saudowie, Rosjanie, Chińczycy, Amerykanie i pewnie i nie państwa starały się rozgrywać Jemenami, które był państwami zależnymi i wewnętrznie skonfliktowanymi. Południe romansowało z sowietami, północ z Arabią Saudyjską i państwami Zachodu, chociaż sowieci zbroili oba znaleziono w roku '86, najpierw na Północy, nie w jakichś nadmiernych ilościach, choć na pewno w 1990 roku, ze względu na koniec zimnej wojny, rozpad związku radzieckiego i kłopoty obu Jemenów doszło do zjednoczenia pod władzą prezydenta Aliego Aby Allah Saliha, który wcześniej przewodził Jemeńskiej Republice Arabskiej - czyli północy - a potem rządził zjednoczonym Jemenem aż do obalenia w efekcie arabskiej wiosny w 2012 od władzy i marginalizacja polityczno-religijna Zajdytom nie pasowała. Od zjednoczenia Jemenów w 1990 roku Badr ad-Din al-Huthi, potem jego syn, a potem wnuk głoszą idee odrodzenia religijno-politycznego Zajdytów - ich zwolennicy znani są od ich nazwiska właśnie jako Huti23. Zajdyci to obecnie mniejszość w Jemenie, ale potężna - stanowią 35-40%. I choć nie wszyscy zajdyci należą do ruchu Huti, i nie wszyscy chcą przywrócić teokrację, ta walka o władzę jest ciągle jednym z motorów obecnego mariaż Jemenów i tak nie był szczęśliwy i już w '94 roku doszło do wojny domowej, ale jakoś Jemen się pozbierał pod władzą Saliha i trzymano status quo do rewolucji przeciwko prezydentowi, która wybuchła w styczniu 2011 roku. W jej wyniku której musiał zrezygnować z władzy, którą w 2012 roku przejął - w wyniku uczciwych wyborów, w których był jedynym kandydatem - dotychczasowy zastępca Saliha, Abd Rabbuh Mansur już pozbierać kawałków się nie dało i w 2015 roku wybuchła wojna domowa w Jemenie, w której głównymi aktorami są siły prezydenta Hadiego i Zajdycki ruch Hutich na to więc aktorzy nam już znani, a o samym konflikcie więcej usłyszycie w kolejnym odcinku Sanaa. - Tuesday, August 3, 2021, based on Worldometer elaboration of the latest United Nations Clive. "The tribes that bind: Yemen and the paradox of political violence." Studies in Conflict & Terrorism (2011): Madeyska. „Sajjid”. W: Józef Bielawski (red. nauk.): Mały słownik kultury świata arabskiego. Warszawa: Wiedza Powszechna, „Tribes in Yemen. An introduction to the tribal system”. 2020. Center. „The Historic and Systematic Marginalization of Yemen’s Muhamasheen Community". 2019. F. Worth, “Languishing at the Bottom of Yemen’s Ladder,” New York Times, February 27, 2008, Accessed June 4, Center. Hisham. Neopatriarchy: A theory of distorted change in Arab society. Oxford University Press, USA, 1988, s. Victoria. "Yemen: Dancing on the Heads of Snakes". New Haven: Yale University Press, Yemen. 2010. Khat. Dateline. "Khat: Yemen's Addictive Narcotic Chewing Leaf". Coffee Arabica - the identity of Yemen. Praag, Esther. "Introduction to Yemenite Jewish silversmiths (sayegh) in Yemen before Operation “Magic Carpet”. Part 1: Jeweler, used techniques and styles." Parfitt. The Road to Redemption – The Jews of the Yemen 1900-1950. Brill Esther. "The Exodus of the Yemenite Jews − A Failed Operation and a Formative Myth", Resling, Tel Aviv eira . 'The Immigrating Body and the Body Politic: The 'Yemenite Children Affair' and Body Commodification in Israel', in Nancy Scheper-Hughes, Loïc Wacquant (eds.), Commodifying Bodies, Sage Publications, 2002 pp. 93-110, pp. Yaacov. "Myth of kidnapped yemenite children". Tablet Mag 2019. 2010. Mehdi. Yemen's Zaidis" A Window for Iranian Influence". Washington post 2015. w odcinku:Intro i outro: Noor Alraee "Khalini Ashofek"przerywniki: Abdallah "yemen music | تراث يمني أغاني يمنية تراثية" & Sons de la Barcelona Intercultural workshop "Ensayo, tar y canto" via freesound.
Królowa Jordanii Rania Al-Abdullah PolitykaEdit Słaba reprezentacja i rozwiązaniaEdit Prawa kobiet do głosowania lub bycia wybieranym na urząd politycznyEdit Rola gospodarczaEdit EdukacjaEdit TravelEdit Tradycyjny strójEdit Konflikt muzułmańskiej i arabskiej tożsamościEdit Prawa arabskich kobiet i ograniczenia prawneEdit PolitykaEdit Asmahan wybitna arabska piosenkarka i aktorka (1912-1944). W krajach arabskojęzycznych żadna kobieta nigdy nie była głową państwa, choć wielu Arabów podkreślało rolę kobiet, takich jak Jehan Sadat, żona Anwara Sadata w Egipcie, czy Wassila Bourguiba, żona Habiba Bourguiby w Tunezji, które miały duży wpływ na swoich mężów w sprawach państwowych. Wiele krajów arabskich zezwala kobietom na udział w wyborach krajowych. W tym względzie pierwszą kobietą posłem do parlamentu w świecie arabskim była Rawya Ateya, która została wybrana w Egipcie w 1957 roku. Niektóre kraje przyznały kobietom prawo wyborcze w swoich konstytucjach po uzyskaniu niepodległości, a niektóre rozszerzyły je w późniejszych poprawkach do konstytucji. Kobiety arabskie są niedostatecznie reprezentowane w parlamentach w krajach arabskich, chociaż uzyskują bardziej równą reprezentację w miarę liberalizacji systemów politycznych w krajach arabskich. W 2005 r. Międzynarodowa Unia Parlamentarna stwierdziła, że 6,5 procent posłów w świecie arabskojęzycznym to kobiety, co stanowi wzrost w porównaniu z 3,5 procentami w 2000 r. Udział kobiet w arabskim parlamencie nie jest taki sam we wszystkich krajach arabskich: na przykład w Tunezji prawie 23 procent członków parlamentu to kobiety, jednak w Egipcie w parlamencie reprezentowane są tylko cztery procent kobiet. Na przykład Algieria ma największą reprezentację kobiet w parlamencie – 32 procent. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich w 2006 roku kobiety po raz pierwszy w historii kraju stanęły do wyborów. Chociaż tylko jedna kandydatka – z Abu Dhabi – została wybrana w wyborach bezpośrednich, rząd powołał kolejnych osiem kobiet do 40-osobowej federalnej legislatury, co dało kobietom 22,5 procentowy udział w mandatach, znacznie wyższy niż średnia światowa wynosząca 17,0 procent. Na Szczycie Arabskim w Tunezji, który odbył się 10 maja 2004 r., arabscy przywódcy po raz pierwszy przedyskutowali kwestię awansu arabskich kobiet jako istotnego elementu rozwoju politycznego i gospodarczego świata arabskojęzycznego. Co więcej, arabskie pierwsze damy wezwały do większego upodmiotowienia kobiet w świecie arabskim, tak aby kobiety mogły zajmować w przybliżeniu równą pozycję jak mężczyźni. Rola kobiet w polityce w społeczeństwach arabskich jest w dużej mierze zdeterminowana wolą przywódców tych krajów do wspierania kobiecej reprezentacji i postaw kulturowych wobec zaangażowania kobiet w życie publiczne. Dr Rola Dashti, kobieta kandydująca w wyborach parlamentarnych w Kuwejcie w 2006 roku, twierdziła, że „negatywne kulturowe i medialne nastawienie do kobiet w polityce” było jednym z głównych powodów, dla których żadna kobieta nie została wybrana. Wskazała również na „różnice ideologiczne” – konserwatyści i ekstremistyczni islamiści sprzeciwiają się udziałowi kobiet w życiu politycznym i zniechęcają kobiety do głosowania na kobietę. Jako przeszkody w wyborze posłanek wymieniła również złośliwe plotki, ataki na banery i publikacje kandydatek, brak szkoleń i korupcję. W przeciwieństwie do niej, jedna z posłanek ZEA, Najla al Awadhi, stwierdziła, że „awans kobiet jest kwestią narodową i mamy przywództwo, które to rozumie i chce, aby miały swoje prawa”. Ten ruch jest bezprecedensowy w świecie arabskim, ponieważ jest ona pierwszą kobietą na tym ważnym stanowisku. Słaba reprezentacja i rozwiązaniaEdit W Jordanii, księżniczka Basma Bint Talal zainicjowała utworzenie Jordańskiej Narodowej Komisji ds. Kobiet (JNCW) w 1992 roku. Komisja, będąca najwyższą instytucją kształtującą politykę w Jordanii, zajmowała się prawami i kwestiami politycznymi, legislacyjnymi, ekonomicznymi, społecznymi, edukacyjnymi i zdrowotnymi kobiet. W Libanie Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (CEDAW) dąży do wyeliminowania praw, tradycji i zwyczajów, które mają na celu lub w inny sposób prowadzą do dyskryminacji ze względu na płeć. Partnerstwo na rzecz uczenia się kobiet (WLP) w Maroku zaproponowało narodowy plan włączenia kobiet w rozwój gospodarczy kraju – Plan d’action National pour l’integration de la Femme au Development (PANDIF). Na koniec w Arabii Saudyjskiej, Charytatywne Stowarzyszenie na rzecz Kobiet Nahda dąży do wzmocnienia pozycji kobiet w ramach prawa islamskiego. Kobiety w krajach arabskich mają najniższy udział w polityce na świecie, a jeśli już zdobędą szansę na wysokie stanowisko, to w większości przypadków jej jedynymi wyborami są sprawy miękkie, takie jak sprawy społeczne i kwestie kobiece. Wynika to głównie z nieodłącznych patriarchalnych atrybutów społecznych i stereotypowego postrzegania kobiet w tym regionie. Ta nieobecność w polityce stwarza wiele problemów, takich jak utrata praw płci, i może zwiększyć nierówności społeczne, a tym samym osłabia jakość życia, które są reprezentowane w kilku czynników, takich jak słabe zdrowie, edukacja, gospodarka i środowisko. Niektóre badania potwierdziły znaczenie i transformacyjną rolę, jaką kwoty kobiet odgrywają dla kobiet w krajach arabskich. Jednak praca nad zmianą stereotypowego wizerunku kobiet arabskich poprzez oficjalne i społeczne media jest jednym z proponowanych rozwiązań, aby osiągnąć pozytywny wzrost reprezentacji politycznej kobiet w świecie arabskojęzycznym. Prawa kobiet do głosowania lub bycia wybieranym na urząd politycznyEdit Samah Sabawi jest palestyńską dramatopisarką, pisarką i dziennikarką. Kobiety otrzymały prawo do głosowania na zasadzie powszechności i równości w Libanie w 1952 roku, Syrii (do głosowania) w 1949 roku (Ograniczenia lub warunki zniesione) w 1953 roku, Egipcie w 1956 roku,Tunezji w 1959 roku, Mauretanii w 1961 roku, Algieria w 1962 r., Maroko w 1963 r., Libia i Sudan w 1964 r., Jemen w 1967 r. (pełne prawo) w 1970 r., Bahrajn w 1973 r., Jordania w 1974 r., Irak (pełne prawo) w 1980 r., Kuwejt w 1985 r. (później usunięte i ponownie przyznane w 2005 r.) i Oman w 1994 r. Arabia Saudyjska w 2015 r. Rola gospodarczaEdit Według raportu UNESCO, 34-57% absolwentów STEM w krajach arabskich to kobiety, co jest znacznie wyższe niż na uniwersytetach w USA czy Europie. Rosnąca liczba firm należących do kobiet zaczęła zatrudniać kobiety na stanowiskach kierowniczych. W Jordanii, Palestynie, Arabii Saudyjskiej i Egipcie firmy prowadzone przez kobiety zwiększają liczbę pracowników w szybszym tempie niż te prowadzone przez mężczyzn. W niektórych bogatszych krajach arabskich, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, liczba kobiet właścicieli firm szybko rośnie i przyczynia się do rozwoju gospodarczego kraju. Wiele z tych kobiet pracuje z firm rodzinnych i są zachęcane do nauki i pracy. Szacuje się, że kobiety arabskie dysponują osobistym majątkiem o wartości 40 miliardów dolarów, a katarskie rodziny należą do najbogatszych na świecie. Jednakże trzynaście z piętnastu krajów o najniższych wskaźnikach udziału kobiet w sile roboczej znajduje się na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Jemen ma najniższy wskaźnik pracujących kobiet ze wszystkich, a następnie Syria, Jordania, Iran, Maroko, Arabia Saudyjska, Algieria, Liban, Egipt, Oman, Tunezja, Mauretania i Turcja. Bezrobocie wśród kobiet na Bliskim Wschodzie jest dwukrotnie wyższe niż wśród mężczyzn, co wskazuje na niskie płace, brak umiejętności i przekonanie niektórych, że miejsce kobiety jest w domu. Nierówność płci pozostaje głównym problemem w regionie, który ma najniższy udział kobiet w gospodarce na świecie (27% kobiet w regionie uczestniczy w sile roboczej, w porównaniu ze średnią globalną wynoszącą 56%). W Arabii Saudyjskiej kobiety radzą sobie lepiej niż mężczyźni w naukach ścisłych i matematyce. W Iranie badania pokazują, że dziewczęta „dogoniły chłopców, odwracając różnicę w wynikach między 1999 a 2007 rokiem, zarówno w matematyce, jak i naukach ścisłych”. A Jordania zawsze była prymusem w edukacji, dziewczęta przewyższały chłopców przez dziesięciolecia, ale kobiety nadal nie dostają pracy. Istnieją trzy powody, które powstrzymują kobiety przed wejściem na rynek pracy. Po pierwsze, środowisko społeczno-ekonomiczne zniechęca kobiety do pracy, mimo że zachęca je do zdobywania wykształcenia, zwłaszcza w bogatych w ropę krajach Zatoki Perskiej. Dochody z ropy i jej pochodnych utrwalają patriarchalne struktury rodzinne, ponieważ państwo samo jest „patriarchą” swoich obywateli, zatrudniając ich i zapewniając im stały dochód. Oznacza to, że obywatele nie muszą szukać sposobów na zarabianie pieniędzy poza państwową protekcją, co może tylko wzmocnić już istniejące konserwatywne role płciowe, w których kobiety pozostają w domu. Dochody z ropy naftowej i jej pochodnych również strukturyzują gospodarkę z dala od sektorów intensywnie wykorzystujących kobiety. Po drugie, patriarchalne systemy instytucji państwowych często oznaczają słabe, zależne sektory prywatne, które nie chcą lub nie mogą sobie pozwolić na ponoszenie kosztów reprodukcyjnych ról kobiet. To poważnie utrudnia praktyczną i logistyczną partycypację kobiet w sile roboczej. Po trzecie, niegościnne środowisko biznesowe w sektorze prywatnym zniechęca kobiety do pracy. Żaden kraj arabski nie ma prawnego parytetu określającego odsetek kobiet, które muszą zasiadać w zarządach firm. Tylko Maroko i Dżibuti mają prawo przeciwko dyskryminacji ze względu na płeć przy zatrudnianiu i równemu wynagrodzeniu za taką samą pracę. Algieria również orzekła na korzyść równej płacy za równą pracę. Kobiety mogłyby przyczynić się do rozwoju gospodarki kraju, ponieważ zatrudnienie kobiet może znacznie poprawić dochody gospodarstw domowych – aż o 25 procent – i wyprowadzić wiele rodzin z ubóstwa. Kontynuuje, że zwiększony dochód gospodarstw domowych nie tylko pozytywnie wpłynie na gospodarki MENA na poziomie mikro, ale również wzmocni gospodarki na poziomie makro. EdukacjaEdit Społeczność muzułmańska jest często krytykowana za brak równych szans na edukację dla kobiet. Według badań analitycznych dotyczących edukacji kobiet w świecie muzułmańskim, wynika z nich, że bogactwo kraju – a nie jego prawa czy kultura – jest najważniejszym czynnikiem decydującym o losach edukacyjnych kobiety. Kobiety w bogatych w ropę naftową krajach Zatoki Perskiej dokonały jednych z największych skoków edukacyjnych w ostatnich dziesięcioleciach. W porównaniu z kobietami w bogatej w ropę Arabii Saudyjskiej, młode muzułmanki w Mali wykazały znacznie mniej lat nauki. W krajach arabskich pierwsze nowoczesne szkoły zostały otwarte w Egipcie (1829), Libanie (1835) i Iraku (1898). Edukacja kobiet gwałtownie wzrosła po emancypacji od obcej dominacji około 1977 roku. Wcześniej wskaźnik analfabetyzmu pozostawał wysoki wśród arabskich kobiet. Różnica między zapisami kobiet i mężczyzn różni się w całym świecie arabskim. Kraje takie jak Bahrajn, Jordania, Kuwejt, Libia, Liban, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie osiągnęły niemal równe wskaźniki skolaryzacji dziewcząt i chłopców. W 1975 roku w północnym Jemenie współczynnik skolaryzacji kobiet wynosił zaledwie 10%. W raporcie rocznym Unesco z 2012 roku przewidziano, że Jemen nie osiągnie równości płci w edukacji przed 2025 rokiem. W Katarze pierwsza szkoła została wybudowana w 1956 roku po fatwie, która stwierdza, że Koran nie zabrania edukacji kobiet. W okresie 1960-1975 współczynnik skolaryzacji kobiet w szkołach podstawowych wzrósł z 27,9 do 46, 10 do 24,2 w szkołach średnich. Jeśli chodzi o edukację wyższą, w Tunezji zapisy skoczyły z 1 020 osób w 1965 roku do 6 070 w 1977 roku. W Iraku, z 7,625 w 1965 do 28,267 w 1975, w Libanie z 3,685 w 1965 do I 1,000 w 1971, w Algierii z 1,642 w 1965 do 12,171 w 1975, a w Maroku z 1,089 w 1965 do 8,440 w 1975. TravelEdit Kobiety mają różne stopnie trudności poruszania się swobodnie w krajach arabskich. Kilka narodów zabrania kobietom kiedykolwiek podróżować samotnie, podczas gdy w innych, kobiety mogą swobodnie podróżować, ale doświadczają większego ryzyka molestowania seksualnego lub napaści niż w krajach zachodnich. Kobiety mają prawo do prowadzenia pojazdów we wszystkich krajach arabskich, przy czym Arabia Saudyjska zniosła zakaz 24 czerwca 2018 r. W Jordanii ograniczenia w podróżowaniu dla kobiet zostały zniesione w 2003 roku. „Jordańskie prawo zapewnia obywatelom prawo do swobodnego podróżowania w kraju i za granicą, z wyjątkiem wyznaczonych obszarów wojskowych. W przeciwieństwie do poprzedniego prawa Jordanii (nr 2 z 1969 r.), obecna tymczasowa ustawa paszportowa (nr 5 z 2003 r.) nie wymaga od kobiet ubiegania się o pozwolenie od ich męskich opiekunów lub mężów w celu odnowienia lub uzyskania paszportu.” W Jemenie kobiety muszą uzyskać zgodę męża lub ojca na otrzymanie wizy wyjazdowej, aby opuścić kraj, a kobieta nie może zabrać ze sobą dzieci bez zgody ojca, niezależnie od tego, czy ojciec sprawuje nad nimi opiekę, czy nie. Możliwość swobodnego podróżowania i poruszania się kobiet w Arabii Saudyjskiej jest mocno ograniczona. Jednak w 2008 r. weszło w życie nowe prawo zobowiązujące mężczyzn, którzy poślubiają kobiety niebędące Saudyjkami, do umożliwienia żonie i urodzonym przez nią dzieciom swobodnego podróżowania do i z Arabii Saudyjskiej. W Arabii Saudyjskiej, kobiety muszą podróżować z ich opiekunów pozwolenia i nie mają rozmawiać z dziwnymi przypadkowych mężczyzn, nawet jeśli ich życie jest w niebezpieczeństwie. W przeszłości, kobiety w kulturze islamskiej były ściśle zakazane do podróży wokół bez męskiej przyzwoitki. Dziś, do pewnego stopnia, jest to dopuszczalne, i nie ma sprzeciwu wobec kobiety podróżującej samotnie przez różnych bezpiecznych tras i środków podróży przez ich miejsc, takich jak lotniska, porty, i bezpieczne transporty. Tak długo, jak bezpieczeństwo kobiety jest zapewnione podczas jej podróży, zakaz jest zniesiony. Tradycyjny strójEdit May Ziadeh, kluczowa postać Al-Nahda w arabskiej scenie literackiej, i jest znana z bycia „wczesną feministką” i „pionierką orientalnego feminizmu.” Zobacz także: Hidżab i Sartorial hidżab Przestrzeganie tradycyjnego ubioru różni się w poszczególnych społeczeństwach arabskich. Arabia Saudyjska jest bardziej tradycyjny, podczas gdy kraje takie jak Egipt i Liban są mniej tak. Tylko w Arabii Saudyjskiej kobiety są prawnie zobowiązane do noszenia abajek; jest to egzekwowane przez policję religijną. Niektórzy twierdzą, że ogranicza to ich udział w życiu gospodarczym i inne działania. W większości krajów, takich jak Bahrajn, Kuwejt, Liban, Libia, Oman, Jordania, Syria i Egipt, noszenie chust nie jest obowiązkowe. Zasłona, hidżab w języku arabskim, oznacza wszystko, co ukrywa. W Tunezji, świecki rząd zakazał używania zasłony w swojej opozycji do ekstremizmu religijnego. Były prezydent Zine El Abidine Ben Ali nazwał welon sekciarskim i obcym i podkreślił znaczenie tradycyjnego tunezyjskiego ubioru jako symbolu tożsamości narodowej. Islamski feminizm przeciwdziała obu rodzajów zewnętrznie narzucone dress codes. Religijne poglądy różnią się na to, co jest uważane za właściwe hidżab. To wyjaśnia zróżnicowanie w islamskim stroju w zależności od położenia geograficznego. Konflikt muzułmańskiej i arabskiej tożsamościEdit „Arab” i „muzułmanin” są często używane zamiennie. Konfuzja tych dwóch tożsamości ignoruje różne wierzenia religijne Arabów, a także pomija muzułmanów, którzy nie są Arabami. To „wymazuje również historyczne i rozległe społeczności etniczne, które nie są ani Arabami, ani muzułmanami, ale żyją pośród większości Arabów lub muzułmanów i wchodzą z nimi w interakcje”. To uogólnienie „umożliwia konstruowanie Arabów i muzułmanów jako zacofanych, barbarzyńskich, mizoginistycznych, seksualnie dzikich i seksualnie represyjnych”. Ten rodzaj stereotypów prowadzi do orientalizacji arabskich kobiet i przedstawia je jako delikatne, seksualnie uciskane jednostki, które nie mogą stanąć w obronie swoich przekonań. Prawa arabskich kobiet i ograniczenia prawneEdit Tunezja jest jedynym arabskojęzycznym krajem o większości muzułmańskiej, który przyznał kobietom równe prawa jak mężczyznom, delegalizując poligamię, pozwalając muzułmańskim kobietom na poślubienie niemuzułmańskich mężczyzn i dając im równe dziedziczenie jak mężczyznom. Egipt jest jednym z wiodących krajów z aktywnymi ruchami feministycznymi, a walka o prawa kobiet jest związana ze sprawiedliwością społeczną i świeckim nacjonalizmem. Egipski feminizm rozpoczął się od nieformalnych sieci aktywizmu po tym, jak kobiety nie otrzymały takich samych praw jak ich męscy towarzysze w 1922 roku. Ruchy te ostatecznie doprowadziły do uzyskania przez kobiety prawa do głosowania w 1956 r. Chociaż libańskie prawa nie dają libańskim kobietom pełnych praw, Liban ma bardzo duży ruch feministyczny. Organizacje pozarządowe takie jak Kafa i Abaad służyły temu feministycznemu obowiązkowi i kilkakrotnie próbowały uchwalić odpowiednie prawa, które dawałyby libańskim kobietom ich prawa. Najbardziej dyskutowanym prawem jest obywatelstwo przez małżeństwo i pochodzenie: kobieta w Libanie nie ma prawa przekazać swojego obywatelstwa małżonkowi ani swoim dzieciom. To prawo robi furorę w libańskim społeczeństwie, ale nie jest powszechnie akceptowane. Feministki w Arabii Saudyjskiej mogą trafić do więzienia lub grozi im kara śmierci za ich aktywizm. Niektóre z ich żądań zostały spełnione, np. nie wymagają męskiego opiekuna, aby uzyskać dostęp do usług rządowych. Kobiety nadal potrzebują zgody męskiego opiekuna na podróżowanie i zawieranie małżeństw. W Libii, dość konserwatywnym kraju arabskim, Khadija Bsekri, profesor, założyła w 2011 roku organizację o nazwie „The Female Amazons of Libya”. Organizacja rozpoczęła kilka kampanii, przeciwko przemocy wobec kobiet, na rzecz poprawy statusu schronisk dla migrantów oraz wzmocnienia potencjału aktywistów i pracowników mediów. Jej nazwa przypomina mityczne Amazonki z Libii w czasach prehistorycznych. Aby kontynuować wzmocnienie pozycji kobiet w świecie arabskojęzycznym, młode kobiety arabskie potrzebują wzorców do naśladowania. Wiele z tych wzorów można znaleźć w mediach społecznościowych..
duży port w jemenie